Kolejne dni przygotowań kadry Stanów Zjednoczonych pozwalają wyciągać nowe wnioski. Szkoleniowiec amerykańskiej drużyny wytypował już lidera, który naturalnie wpasował się w tę rolę. Ciągle nie wiadomo, jaki plan na grę ma Steve Kerr, lecz Jalen Brunson ma przewodzić na parkiecie.
Mimo że Steve Kerr wielokrotnie powtarzał, że nie ma jeszcze żadnej wytypowanej pierwszej piątki, to należy podkreślić, że na mecze sparingowe Team USA wychodził w podobnych składach. Nie wiemy, czy to część jego testów i zmiany na poszczególnych pozycjach będą wprowadzane w trakcie przyszłych sparingów, czy Kerr ma już w głowie zarys wyjściowej piątki na mistrzostwach świata. W porównaniu do ostatniego sparingu, w kolejnym mecz rozpoczynało 4 tych samych zawodników. Jalen Jackson Jr., Brandom Ingram, Mikal Bridges oraz właśnie Jalen Brunson na rozegraniu. Na temat wydarzeń i relacji sparingów możecie przeczytać w tym artykule. Pojawia się teraz pytanie, kto będzie przywódcą na parkiecie, ale wydaje się, że Kerr ma już gotową odpowiedź.
Odpowiedzią na wyżej zadane pytanie jest Jalen Brunson. Zawodnik, który ma za sobą już 5 sezonów w NBA, z których pierwsze cztery w zespole Dallas Mavericks. Choć tak naprawdę, to w ostatnich rozgrywkach jego forma i statystyki poszybowały do góry, kiedy biegał po parkiecie w trykocie New York Knicks. Rozgrywał średnio 35 minut na spotkanie, a to pozwalało mu zdobywać po 24 punkty oraz 6 asyst na mecz. Mimo że Steve Kerr podkreśla, że wielu chłopaków z jego drużyny ma zdolności przywódcze, to właśnie Brunsonowi ta rola przychodzi zdecydowanie najłatwiej.
– Myślę, że Jalen jest zdecydowanie naturalnym przywódcą. Na pewno fakt, że jest rozgrywającym, to też od razu przychodzi mi na myśl. Warto też podkreślić, że to on rozpoczyna skandowanie 1,2,3 USA.. Niektórym zawodnikom przychodzi to po prostu naturalnie – powiedział Kerr
Warto też podkreślić, że nie każdy zgadza się z podejściem szkoleniowca, o czym przeczytacie tutaj. Jest to związane z tym, że w kadrze zabrakło gwiazd, a na mistrzostwa pojedzie „drużyna rezerwowa”. Też na pewno ciekawym aspektem jest to, iż Kerr od razu wybrał swoją dwunastkę. Wiele reprezentacji robiła wstępne serie treningów, by wybrać optymalne zestawienia, lecz Team USA postanowił wybrać nieco inną drogę. Mimo że przywódca na parkiecie został poniekąd już wytypowany, sam też postanowił odnieść się do przebiegu przygotowań.
– Muszę być przede wszystkim sobą. Nie mogę wychodzić ze swoich butów. Będę dawał przykład innym kolegom z zespołu. Dla mnie najważniejsze jest to, że widzę od pierwszego dnia przygotowań, że każdy z obecnych tu zawodników będzie w stanie się poświęcić. Potrzebujemy tego, aby wygrywać, a wielu facetów tutaj to potrafi i jest na to gotowa – stwierdził zawodnik Knicks.