NBA: Bez LeBrona prawie nic nie osiągnął. Teraz odgraża się w mediach społecznościowych

Nie da się ukryć, że Kyrie Irving największe swoje sukcesy odnosił u boku LeBrona Jamesa. Po tym, jak ich drogi się rozeszły, tak różowo w przypadku rozgrywającego już nie było. Zawodnik Dallas Mavericks musi zdawać sobie z tego sprawę, co udowodnił, odgrażając się w mediach społecznościowych przy okazji zdjęcia ukazującego jego wyniki bez LeBrona.

Był na szczycie koszykarskiego świata, gdy w 2016 roku w siódmym meczu finałów trafił najważniejszy rzut w swojej karierze. Kyrie Irving w zasadzie przypieczętował wtedy mistrzostwo dla Cleveland Cavaliers, a potem utonął w objęciach swoich kolegów, w tym przede wszystkim LeBrona Jamesa. Był to niewątpliwie najwspanialszy moment Irvinga w NBA, lecz od tamtego czasu nie udało mu się nawet zbliżyć do podobnych sukcesów.

Irving już rok później zdecydował się iść w innym kierunku i w 2017 roku rozstał się z Cavaliers, odchodząc od LeBrona. Od tego czasu wygrał łącznie 11 meczów w fazie play-off i zaledwie dwie serie fazy play-off . Portal „Basketball Forever” podsumował wyniki 31-letniego zawodnika w ostatnich latach, a zdjęcie trafiło także do Irvinga, który zdecydował się odpowiedzieć na ten wpis.

Pin this tweet and see what happens in the next few years.

Hélà
🤞🏾♾🪶

— Chief Hélà 🤞🏾 (@KyrieIrving) August 1, 2023

– Przypnijcie tego tweeta i zobaczcie, co się wydarzy w kolejnych latach – napisał Kyrie.

31-latek ma więc spore nadzieje wobec Dallas Mavericks w następnych latach i liczy, że uda mu się wreszcie osiągnąć sukces bez LeBrona. Nie ma jednak już zbyt dużo czasu, bo obrońcy bazujący przede wszystkim na szybkości i zwrotności nie starzeją się w NBA zbyt dobrze. Irving tego lata związał się jednak z Mavs nową 3-letnią umową o wartości 126 milionów dolarów i spróbuje razem z Luką Doncicem poprowadzić teksański zespół do sukcesów.

Na razie jednak wspólne występy Irvinga ze słoweńską gwiazdą nie przynosiły zbyt dobrych efektów, dlatego ta para wciąż musi najpierw nauczyć się ze sobą grać, aby w ogóle myśleć o jakimkolwiek progresie. Mavs w ubiegłym sezonie nie awansowali nawet do fazy play-off, a pod koniec rozgrywek zdecydowali, że lepiej dla nich będzie powalczyć o zatrzymanie swojego wyboru w drafcie niż o ewentualny udział w turnieju play-in.

Irivng po transferze do Dallas rozegrał 20 spotkań w barwach Mavs, notując w nich średnio 27 punktów, pięć zbiórek oraz sześć asyst. Zmagał się też jednak z problemami zdrowotnymi. Łącznie w całym sezonie zagrał w 60 meczach. To o tyle istotne, że w przyszłym sezonie zarobi dodatkowy milion dolarów, jeśli rozegra minimum 65 meczów fazy zasadniczej oraz jeszcze jeden milion, jeśli Mavs wygrają minimum 50 meczów, a on zagra w co najmniej 58 spotkaniach.