Denver Nuggets pokonali poprzedniej nocy Miami Heat i w serii finałów NBA wyszli na prowadzenie 2-1. To oznacza, że są w połowie drogi do pierwszego tytułu w historii zespołu z Kolorado. Kluczową rolę w tym zwycięstwie odegrał duet Nikola Jokić – Jamal Murray. Panowie zanotowali triple-double i momentami całkowicie dominowali obronę Miami Heat, która nie miała pojęcia, jak reagować.
Nikola Jokić jest pierwszym graczem w historii finałów NBA, który zanotował na swoje konto +30 punktów +20 zbiórek i +10 asyst. Zawodnik przyzwyczaił nas do notowania podobnych liczb, ale w finale pisze zupełnie nowy rozdział i wspina się na wyżyny nieosiągalne dla nikogo wcześniej. Zaraz po meczu został spytany, czy indywidualne osiągnięcia cokolwiek dla niego oznaczają i w typowy dla siebie sposób stwierdził jedynie: “niewiele”. Tego się mogliśmy po Jokerze spodziewać. Obchodzi go wyłącznie podniesienie trofeum Larry’ego O’Briena.
Kroku poprzedniej nocy dotrzymał mu Jamal Murray. W drugim meczu serii zanotował 18 punktów i został skutecznie odcięty od gry przez Jimmy’ego Butlera, który dwoił się i troił po bronionej stronie, by odciąć Murraya od jego strefy komfortu. Jednak poprzedniej nocy Jamal już w trakcie pierwszych pięciu minut zanotował 8 punktów i to pozwoliło mu się przełamać. Skończył mecz z dorobkiem 34 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst, dołączając do Jokicia ze swoim własnym triple-double.
Trener Michael Malone nie krył swojego uznania dla osiągnięcia liderów rotacji. – Jestem z Nikolą osiem lat, a z Jamalem już siedem – zaczął szkoleniowiec Denver Nuggets. – Mieliśmy wspólnie kilka naprawdę dobrych momentów. Nie zdarzały się jednak w finale NBA, a oni napisali historię robiąc coś w stylu, w jakim wcześniej nikt tego nie zrobił. To był ich najlepszy wspólny występ podczas tych siedmiu lat spędzonych razem – dodał Malone. Nie było wcześniej w historii NBA duetu, który zanotował na swoje konto triple-double.
Duet Nuggets ograł całą pierwszą piątkę Miami Heat. Joker i Murray zanotowali razem 66 punktów, 31 zbiórek i 20 asyst, natomiast pierwsza piątka Heat zatrzymała się na 66 oczkach, 25 zbiórkach i 12 asystach. To będzie występ, którego możemy po raz drugi w finale NBA nie uświadczyć. Pick-and-rolle Murraya z Jokiciem to zdecydowanie jedna z najgroźniejszych broni w arsenale Nuggets. Zespół z Kolorado korzysta także ze swojej przewagi wzrostu w okolicach obręczy, co często pozwala im kończyć akcje z łatwymi punktami.
Nikola Jokic & Jamal Murray scored as many points in Game 3 as the entire Heat starting lineup combined:
— ClutchPoints (@ClutchPointsApp) June 8, 2023
Joker/Murray:
66 points
Miami starters:
66 points
🤯🤯🤯 pic.twitter.com/ytIeQZQXLt
Joker po meczu został spytany o formę swojego kolegi. – Jamal gra fenomenalnie – zaczął. – W całym play-offach prezentuje świetną formę. Jest świetnym liderem i po prostu za nim podążamy. Ma w sobie niesamowitą energię – dodał Joker nigdy nie miał problemów z tym, by uznać wyższość swojego kolegi, ale w tym wypadku wynika to tylko z tego, że jest miłym gościem. W gruncie rzeczy to Joker ustawia dla Nuggets całą grę, co doskonale było widać poprzedniej nocy, gdy brał na siebie najwięcej odpowiedzialności związanych z rozgrywaniem.
“We’re just following him. He’s a really good leader, his energy is amazing, and we’re just following.”
Nikola Jokic on Jamal Murray’s impact throughout this years’ playoffs 💯 pic.twitter.com/5BBg1IJUlh
— ClutchPoints (@ClutchPointsApp) June 8, 2023
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET