Sytuacja była trudna. Denver Nuggets zbudowali dwucyfrowe prowadzenie, ale Miami Heat nie chcieli rezygnować z walki. Na początku czwartej kwarty pokazali z czego są zbudowani i ostatecznie odnieśli w drugim meczu zwycięstwo, co pozwoliło im doprowadzić do remisu w serii.
Podczas konferencji prasowej zaraz po zakończeniu meczu numer dwa, Jimmy Butler został spytany o to, jak Miami Heat udaje się cały czas znajdować sposób na wszelkie problemy, jakie napotykają na drodze do mistrzostwa. – Wydaje mi się, że po prostu pewnymi rzeczami się nie przejmujemy. Mamy gdzieś, co inni sobie myślą. Skupiamy się na tym, co mamy do zrobienia i kim jesteśmy jako grupa. Dzięki temu trzymamy się razem. Zawsze będziemy skupieni na sobie, bo nie przejmujemy się szumem wokół – przyznał Butler.
Słowom Butlera wtórują jego koledzy z drużyny i patrząc na historię Heat w tym sezonie, wydaje się, że takie podejście jest dla Heat słuszne, bo pomimo braku regularności w sezonie regularnym, ta grupa osób tworzy prawdziwy kolektyw, gdy musi wyjść na parkiet w określonym celu. – Radziliśmy sobie w tym sezonie z wieloma problemami: kontuzjami, zmianami w pierwszej piątce – mówi trener Erik Spoelstra. – Nigdy nie szukaliśmy wymówek pomimo wielu problemów. Wszystkie te mecze, w których musieliśmy walczyć do końca mocno nas zbudowały. Tego właśnie potrzebowaliśmy – dodał.
W drugim meczu serii z Denver Nuggets, Heat przegrywali różnicą 15 punktów, ale wtedy ze swoich zadań świetnie wywiązał się Gabe Vincent, który w całym meczu zdobył 23 punkty i trafił kilka kluczowych rzutów. Duncan Robinson w czwartej kwarcie dołożył od siebie 10 oczek. – Każdy w tej drużynie przechodził przez trudniejsze momenty, więc nauczyliśmy się z tym radzić – mówi Vincent. – To wręcz dziwne, że czujemy taki komfort, gdy gramy te zacięte końcówki spotkań. Pomaga nam doświadczenie, które zdobyliśmy – dodał.
Dla Heat nie ma żadnego znaczenia to, że o wyniku meczu decydują gracze, którzy do NBA nie trafili poprzez draft. Trener Spoelstra stał się ekspertem w wyciskaniu absolutnego maxa z graczy, którzy początkowo nie zostali przez ligę odpowiednio docenieni. – [Gabe] pokazuje, że nie musisz zostać wybrany w drafcie, by wyjść w pierwszej piątce zespołu grającego w wielkim finale – mówi Bam Adebayo. Heat cały czas słyszą wątpliwości dotyczące ich drużyny. To jest dla nich najlepszym paliwem. – Mamy chęć i mamy wiarę, dlatego znajdujemy kolejne sposoby na zwycięstwo – skończył Adebayo.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET