W słabym stylu zakończył sezon James Harden, nie pomagając zbytnio Philadelphia 76ers w decydującym meczu rywalizacji z Boston Celtics w drugiej rundzie tegorocznej fazy play-off NBA. Istnieje spora szansa, że był to zresztą jego ostatni mecz dla Szóstek. Latem obrońca może bowiem zrezygnować z opcji zawodnika w kontrakcie na kolejny sezon i wejść na rynek. Od miesięcy mówi się, że bardzo możliwy jest powrót 33-latka do Teksasu i ponowna gra dla Houston Rockets.
Zach Lowe w swoim podcaście stwierdził nawet, że Rockets są dziś w zasadzie przekonani, że Harden zdecyduje się na powrót do ich klubu:
Może też być tak, że były MVP wykorzystuje zainteresowanie Rakiet, aby uzyskać lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z 76ers na temat nowego kontraktu. Tym bardziej że rok temu zdecydował się on na obniżkę zarobków, aby pomóc filadelfijskiej drużynie. Kluczowe może się tutaj okazać to, czy trenerem Szóstek pozostanie Doc Rivers. Tak przynajmniej twierdzi Ramona Shelburne, według której mało prawdopodobne jest, aby Harden chciał dalej grać dla obecnego szkoleniowca 76ers.
Na stole może być też jednak jeszcze jedna opcja dla Hardena. Otóż byłby on ponoć zainteresowany grą dla Phoenix Suns, których ma mieć „na swoim radarze”:
Byłby to dość zaskakujący kierunek, biorąc pod uwagę, że Harden to ta sama pozycja co Devin Booker. Co więcej, 33-latek w Arizonie spotkałby paru swoich znajomych, w tym przede wszystkim Kevina Duranta, z którym grał już w Thunder i Nets, oraz Chrisa Paula, który był jego partnerem w Houston (jeśli Suns w ogóle zdecydują się zatrzymać CP3 w drużynie na kolejne rozgrywki).
Nie do końca wiadomo jednak, czy Harden cały czas ma z tą dwójką dobre relacje, gdyż po rozstaniach pojawiały się informacje o pewnych nieporozumieniach. Nie ma też pewności, że 33-latkiem zainteresowani będą Suns, choć można przypuszczać, że pod wodzą nowego właściciela ekipa z Phoenix będzie latem agresywna w działaniach i rozważy różne opcje na wzmocnienie składu.
Wspieraj PROBASKET
