Już 3-0 w serii do czterech zwycięstw prowadzą koszykarze Philadelphia 76ers, którzy w czwartek wygrali na Brooklynie z tamtejszymi Nets i są już o krok od awansu do kolejnej rundy fazy play-off NBA. Bohaterem ekipy z Filadelfii okazał się Tyrese Maxey, natomiast kibice Nets mogą mieć spore pretensje do sędziów, gdyż Joel Embiid już w pierwszej kwarcie zrobił coś, za co mógł zostać wyrzucony z boiska.
Wszystko zaczęło się, gdy Nic Claxton wykończył podanie Mikala Bridgesa i spowodował upadek Embiida. Następnie, chcąc przejść nad leżącym środkowym, został kopnięty przez zawodnika 76ers i zrobiło się małe zamieszanie. Wydawało się, że w takiej sytuacji Embiid może otrzymać przewinienie niesportowe drugiego stopnia, ale sędziowie zadecydowali inaczej. Co więcej, ukarali też Claxtona przewinieniem technicznym.
Taka decyzja sędziów wzbudziła niemałe kontrowersje, a głos już w przerwie spotkania zabrał m.in. Charles Barkley, który w studiu TNT stwierdził, że Embiid powinien był zostać wyrzucony z boiska. – Uważam, że to przewinienie niesportowe drugiego stopnia. Gorsze zachowanie niż to, co zrobił Draymond. Wydaje się, że Embiid próbował kopnąć Claxtona w genitalia – oznajmił Barkley, z którym chwilę później zgodził się też Shaquille O’Neal.
Tym większym zaskoczeniem mogła być decyzja arbitrów z trzeciej kwarty, kiedy to z boiska wyrzucony został James Harden za uderzenie Royce’a O’Neala:
Sędziowie po meczu wytłumaczyli jednak, że w przypadku Embiida uderzenie nie było ich zdaniem „przesadne”, podczas gdy u Hardena już tak i stąd takie decyzje. Na ten moment nie wiadomo, czy liga przyjrzy się sytuacji z Embiidem i Claxtonem. Przypomnijmy, że Green za nadepnięcie Domantasa Sabonisa nie tylko został wyrzucony z boiska, ale też zawieszony na jedno spotkanie i nie mógł zagrać w czwartkowym meczu numer trzy między Warriors a Kings.