W meczu dwóch najlepszych drużyn w swoich konferencjach lepsi okazali się Denver Nuggets, którzy ograli Milwaukee Bucks. Zarówno Nikola Jokić, jak i Giannis Antetokounmpo zakończyli spotkanie z 31 punktami na koncie, choć tylko Serb odnotował double-double. Ciekawie było też w Arizonie, gdzie Phoenix Suns ograli Philadelphia 76ers, choć Tyrese Maxey zdołał zaaplikować rywalom aż 37 „oczek”. Swój mecz wygrali też Brooklyn Nets, którzy w drugiej połowie całkowicie zdominowali zawodników Miami Heat. Kolejną wpadkę zaliczyli Los Angeles Clippers, którzy minionej nocy musieli uznać wyższość New Orleans Pelicans.


Atlanta Hawks – Indiana Pacers 143:130

Statystyki

  • Już po kilkunastu minutach gry obie strony zdążyły nam przypomnieć, że defensywa nie należy do ich największych atutów. Atlanta Hawks i Indiana Pacers zajmują bowiem odpowiednio 13. i 14. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, jeżeli chodzi o średnią punktów zdobywanych przez ich przeciwnika. Gorzej pod tym względem wypadają jedynie Detroit Pistons.
  • Popisy strzeleckie w pierwszej kwarcie doprowadziły do wyniku 39:35 dla gospodarzy. W drugiej części role się odwróciły i tym razem to przyjezdni zaaplikowali Jastrzębiom 39 „oczek”, a na przerwę schodziły ze skromną dwupunktową zaliczką (72:74). Wszystko to głównie za sprawą Jordana Nwory, który miał wówczas na swoim koncie 25 punktów.
  • Po powrocie na parkiet inicjatywę przejęli Hawks, którzy po dłuższej wymianie ciosów, kiedy to wynik niemal stale oscylował w granicach remisu, zdołali finalnie odskoczyć na siedem punktów (105:98). Pacers próbowali gonić, ale w kluczowym momencie skuteczności z linii i gry nie zabrakło Onyece Okongwu, z kolei trafienia zza łuku dołożyli Saddiq Bey i Garrison Mathews. To dało Jastrzębiom przewagę w postaci 17 „oczek” (125:108), której nie wypuścili już do ostatniej syreny.
  • Po stronie Hawks aż ośmiu zawodników zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Najwięcej odnotował John Collins, autor 21 „oczek”. Double-double zaliczyli z kolei Dejounte Murray (20 punktów, 12 asyst) oraz Clint Capela (17 punktów, 17 zbiórek). Trae Young dołożył 14 punktów, ale został wyrzucony z parkietu za ciśnięcie piłki w kierunku sędziego, z kolei wchodzący z ławki Saddiq Bey 18.
  • Prym w Pacers wiódł niespodziewanie Jordan Nwora, który minioną noc zakończył z dorobkiem 33 punktów i siedmiu zbiórek (12/18 z gry, 4/7 za trzy). Tyrese Haliburton zaliczył podwójną zdobycz w postaci 19 „oczek” i 13 asyst. Buddy Hield dorzucił 16 punktów.

Miami Heat – Brooklyn Nets 100:129

Statystyki

  • Miami Heat rozpoczęli mecz z wysokiego „C”, ale kluczowa okazała się postawa rezerwowego Maxa Strusa. Obrońca prezentował piekielnie dobrą skuteczność i pierwszą połowę zakończył z dorobkiem 23 punktów (9/10 z gry, 5/6 za trzy). W drugiej kwarcie gospodarze objęli 12-punktowe prowadzenie i byli na dobrej drodze, by wypracować sobie bezpieczną przewagę.
  • Brooklyn Nets nie składali jednak broni i jeszcze przed przerwą wrócili do gry. Ich ofensywę napędzali przede wszystkim Mikal Bridges i Cam Johnson. W kluczowym momencie dwa trafienia zza łuku dołożył Royce O’Neale, dzięki czemu na przerwę przyjezdni z Wielkiego Jabłka schodzili jedynie ze stratą czterech „oczek” (69:65).
  • Po powrocie na parkiet Nets wyprowadzili kilkanaście bolesnych ciosów, które w połączeniu ze skuteczną defensywą doprowadziły do serii 28:6 i ich wyraźnego prowadzenia (75:93). Przed zakończeniem trzeciej odsłony Heat zdołali się nieco podnieść i rozkręcić swoją ofensywę, ale i tak przegrali tę część 18:39. W ostatniej „ćwiartce” podopieczni Jacque’a Vaughna kontynuowali swoją dominację i odnieśli pewne zwycięstwo.
  • Po stronie Nets najlepiej punktowali Mikal Bridges (27 punktów, 7 asyst) oraz Cam Johnson (23 punkty, 4 asysty; 5/8 za trzy). Double-double w postaci 14 „oczek” i 10 zbiórek dołożył Nic Claxton, z kolei Spencer Dinwiddie otarł się o podwójną zdobycz (15 punktów, 9 asyst, 7 zbiórek).
  • W szeregach Heat najskuteczniej po atakowanej stronie parkietu wypadli Tyler Herro i Max Strus, którzy zdobyli po 23 punkty. Jimmy Butler odnotował 18 „oczek” oraz pięć asyst, ale miał najgorszy wskaźnik +/- w całym zespole (-33). Bam Adebayo dołożył 16 punktów i siedem zbiórek.

Denver Nuggets – Milwaukee Bucks 129:106

Statystyki

  • Wielki pojedynek Nikoli Jokicia i Giannisa Antetokounmpo, czyli dwóch europejskich gwiazd NBA, pomiędzy których rozdzielono cztery ostatnie statuetki MVP. Obaj byli motorem napędowych swioch ekip, przez co wynik przez niemal całą pierwszą połowę oscylował w granicach remisu. Na przerwę Grek schodził z dorobkiem 24 punktów, z kolei Jokić miał ich 17, jednak często wyręczał go Jamal Murray, który zaaplikował rywalom 20 „oczek” (63:66).
  • Po przerwie „The Joker” wrzucił wyższy bieg, a jego gra przyczyniła się do serii 24:12, dzięki czemu Denver Nuggets odzyskali prowadzenie (88:78). Świetną grę kontynuował też Murray i gospodarze wygrali trzecią odsłonę aż 34:19. Kozły nie zdołały pozbierać się po wyprowadzonych przez rywala ciosach i w ostatniej kwarcie ich strata jedynie się powiększyła.
  • Nikola Jokić zdobył tej nocy double-double w postaci 31 punktów i 11 asyst. Jamal Murray otarł się o podwójną zdobycz z dorobkiem 26 „oczek” i dziewięciu asyst. Michael Porter Jr. do 19 punktów dołożył jeszcze siedem zbiórek.
  • Grę przyjezdnych z Milwaukee napędzał Giannis Antetokounmpo, zdobywca 31 punktów i dziewięciu zbiórek (do tego cztery asysty i cztery przechwyty). Jego partnerzy nie stanęli jednak na wysokości zadania. Khris Middleton, Brook Lopez i Grayson Allen dołożyli po jedynie 13 „oczek”.
  • Wewnętrzna seria pomiędzy tymi zespołami w trakcie bieżącego sezonu kończy się wynikiem 1-1. Pomimo porażki Milwaukee Bucks w dalszym ciągu utrzymują pozycje lidera Konferencji Wschodniej, podczas gdy Nuggets umocnili się na prowadzeniu na Zachodzie.
  • Co ciekawe, Denver Nuggets mają w tym sezonie bilans 8-0, kiedy zarówno Nikola Jokić, jak i Jamal Murray zdobywają co najmniej 25 punktów.

Phoenix Suns – Philadelphia 76ers

Statystyki

  • Jeden z najciekawiej zapowiadających się meczów tej nocy odbył się bez udziału dwóch byłych zawodników Brooklyn Nets. Phoenix Suns w dalszym ciągu nie mogą korzystać z usług kontuzjowanego Kevina Duranta, z kolei w składzie Philadelphia 76ers zabrakło Jamesa Hardena.
  • Pierwsza kwarta to wymiana ciosów, z kolei w drugiej więcej lepszych momentów mieli podopieczni Monty’ego Williamsa. Po punktach Isha Wainrighta i T.J. Warrena Słońca odskoczyły na siedem „oczek”, ale Shake Milton, Tyrese Maxey i Tobias Harris momentalnie zniwelowali straty. To jednak gospodarze schodzili na przerwę ze skromną zaliczką (58:53).
  • To nie była najlepsza noc Joela Embiida, który miał nieco problemów ze skutecznością, ale skutecznie wyręczał go wspomniany Tyrese Maxey. Rozgrywający napędzał ataki Sixers i odpowiadał na trafienia przede wszystkim Devina Bookera. Wciąż to jednak Phoenix mieli nieznaczną przewagę, którą w trzeciej odsłonie powiększyli.
  • Szóstki kiepsko rozpoczęły ostatnią część gry, przez co Suns po serii 11:2 autorstwa Terence’a Rossa, Warrena, Josha Okogie i Cama Payne’a odskoczyli na rekordowe na tamten moment 15 „oczek” (100:85). Przerwa na żądanie nie zmieniła wiele w grze Sixers, którzy już do samego końca nieskutecznie gonili wynik.
  • Prym w szeregach Suns wiódł Devin Booker, zdobywca 29 punktów i pięciu asyst. Oprócz trafień Bismacka Biyombo (17 punktów, 13 zbiórek, 5 bloków) kluczowy okazał się też wpływ rezerwowych. T.J. Warren zdobył 16 punktów i osiem zbiórek (+/- na poziomie +25), Cameron Payne dołożył 14 „oczek” (+22), z kolei Terence Ross odnotował 15 punktów (+11).
  • Po stronie Sixers dwoił się i troił Tyrese Maxey, autor 37 punktów i siedmiu zbiórek, a także siedmiu trafień za trzy (7/11). Joel Embiid przez długi czas nie mógł wejść w swój rytm, choć ostatecznie zaliczył podwójną zdobycz na poziomie 28 punktów i 10 zbiórek.

Sacramento Kings – Utah Jazz 121:113

Statystyki

  • Pierwsza połowa należała do względnie wyrównanych (55:61), ale w trzeciej kwarcie Sacramento Kings przejęli inicjatywę i prezentowali się lepiej pod niemal każdym względem. Podopieczni Mike’a Browna wygrali tę część 35:17 i objęli tym samym 12-punktowe prowadzenie (90:78).
  • Na początku ostatniej odsłony po serii trafień Kelly’ego Olynyka, Talena Horton-Tuckera i Walkera Kesslera przewaga Kings momentalnie stopniała i Utah Jazz wrócili do walki o pozytywny rezultat (102:96). Gospodarze trzymali rękę na pulsie i w porę się przebudzili (110:98), jednak Jazzmani raz jeszcze zbliżyli się na sześć „oczek”, tym razem na niespłena trzy minuty przed końcem.
  • Kolejną próbę wyszarpania zwycięstwa powstrzymał jednak Keegan Murray, który w kluczowym momencie popisał się trafieniem za trzy. Kris Dunn odpowiedział co prawda akcją 2+1, ale przyjezdnym z Salt Lake City zabrakło ostatnie czasu na wykończenie swojej pogoni za wynikiem.
  • Pomimo problemów ze skutecznością dobrą noc ma za sobą Kevin Huerter, autor 27 punktów, siedmiu zbiórek i trzech przechwytów (2/9 za trzy). Keegan Murray dołożył 22 „oczka”, z kolei double-double popisał się Domantas Sabonis (16 punktów, 15 zbiórek, 7 asyst).
  • Pomimo porażki świetny występ zaliczył Walker Kessler, następca Rudy’ego Goberta w Jazz, który z dorobkiem 31 punktów ustanowił nowy rekord swojej kariery (14/16 z gry). Środkowy odnotował dodatkowo double-double, bo zakończył mecz z 11 zebranymi piłkami. Oprócz niego solidnie wypadli Ochai Agbaji (20 pkt) i Kelly Olynyk (17 punktów, 10 asyst, 8 zbiórek)

Los Angeles Clippers – New Orleans Pelicans 110:131

Statystyki

  • Świetny występ zaliczył duet Brandon Ingram (32 punkty, 13 asyst) – Trey Murphy (32 pkt). Duet ten skutecznie wspierali Jonas Valanciunas (17 punktów, 13 zbiórek), CJ McCollum (21 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst) oraz Josh Richardson (13 pkt).
  • Po stronie Clippers trudno doszukiwać się większych pozytywów. Kawhi Leonard trafił jedynie 4 z 16 rzutów z gry i skompletował zaledwie 12 punktów (0/6 za trzy). Wchodzący z ławki Bones Hyland zdobył 18 punktów, z kolei Eric Gordon 15. Russell Westbrook dołożył 14 „oczek” i pięć asyst (4/12 z gry, 1/5 za trzy).
  • Trey Murphy III zakończył mecz z dziesięcioma trafieniami za trzy. Obrońca stał się tym samym drugim najmłodszym zawodnikiem w historii NBA z takim osiągnięciem. Młodszy był jedynie Anthony Edwards.
  • Dla LA Clippers jest to trzecia porażka w pięciu ostatnich meczach. Wcześniej zaliczyli oni serię czterech zwycięśtw z rzędu, dzięki czemu w dalszym ciągu utrzymują miejsce w czołowej szóstce Konferencji Zachodniej. Plasujący się tuż za ich plecami Golden State Warriors legitymują się dokładnie takim samym bilansem (39-36), z kolei okupujący pozycję premiowaną grą w play-in Minnesota Timberwolves mają jedynie dwa zwycięstwa mniej.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments