Niemal cały koszykarski świat śmieje się dziś z koszykarzy Dallas Mavericks i tego, jak w trzeciej kwarcie pozwolili Golden State Warriors zdobyć najłatwiejsze w całym sezonie punkty. Po meczu okazało się jednak, że Mavs mieli całkiem dobre wytłumaczenie tej sytuacji, a winę zwalili na sędziów. Co więcej, właściciel klubu Mark Cuban zapowiedział już, że zamierza złożyć w tej sprawie oficjalny protest do władz NBA.
Takie sytuacje nie zdarzają się często, ale w środowym meczu między Dallas Mavericks a Golden State Warriors padły być może najłatwiej zdobyte w tym sezonie punkty:
Wydawać by się mogło, że wytłumaczenie jest proste i zawodnikom Mavs po prostu pomyliły się strony boiska, dzięki czemu Warriors zdobyli łatwe punkty, gdy wszyscy gracze rywala byli po przeciwnej stronie parkietu. Po spotkaniu okazało się jednak, że chodziło o coś zupełnie innego.
Według Marka Cubana błąd popełnili sędziowie, którzy najpierw przyznali piłkę dla Mavericks, a potem w trakcie przerwy na żądanie zmienili decyzję, lecz nie poinformowali o tym gospodarzy:
Cuban zwrócił uwagę, że ostatecznie te dwa punkty mogły mieć ogromne znaczenie, bo Warriors wygrali to spotkanie 127:125. Właściciel teksańskiego klubu stwierdził nawet, że to mogła być największa tego typu pomyłka w historii ligi. – Musieli nam tylko powiedzieć o zmianie decyzji, ale tego nie zrobili – zakończył swój wpis na twitterze.
To jednak nie koniec całej historii, bo Cuban i Mavericks zamierzają złożyć w tej sprawie oficjalny protest na ręce komisarza. Mają na to 48 godzin od zakończenia meczu. Potem obie drużyny mają pięć dni na przedstawienie dowodów, a Adam Silver będzie miał następnie pięć dni na podjęcie decyzji. Warto jednak dodać, że ostatni skuteczny protest w NBA miał miejsce w 2008 roku.
W całej historii było 44 takich protestów, z czego tylko sześć zostało uznanych, przy czym ten jeden wspomniany z 2008 roku – wtedy chodziło o faule Shaquille’a O’Neala – był jedynym uznanym od sezonu 1982-83. Cuban i Mavs ostatnio protestowali natomiast w lutym 2020 roku i decyzją ligi protest został wtedy odrzucony, a właściciel klubu z Dallas został ukarany grzywną w wysokości 500 tys. dolarów.