Doświadczony rozgrywający stara się dopasować do swojej roli w nowym zespole. Los Angeles Clippers zgłaszają gotowość do walki o mistrzostwo NBA, dlatego mają bardzo konkretnie podzielone zadania. Russell Westbrook musi być gotów na to, że nie zawsze od niego będą zależały wyniki drużyny.
Zaraz po tym, gdy Russell Westbrook dołączył do nowego zespołu, Los Angeles Clippers przegrali pięć meczów z rzędu. Była to więc woda na młyn dla wszystkich krytyków zawodnika. W ostatnim czasie zespół prowadzony przez trenera Tyronna Lue radzi sobie jednak znacznie lepiej. W poprzednim spotkaniu pokonali Golden State Warriors i notują serię czterech kolejnych wygranych. Westbrook odegrał w tym konkretną rolę. Powoli odnajduje swoje miejsce w systemie LAC i może w sposób wymierny Clippers pomóc.
W poprzednich tygodniach zdarzały się przypadki zachowań rywali, w których obrona całkowicie lekceważyła obecność Westbrooka za linią trzech punktów i wręcz zachęcała go do rzucania z dystansu. Po jednym z takich meczów zawodnik został o to spytany przy okazji spotkania z dziennikarzami. – Szczerze mówiąc jestem zmęczony rozmowami o tym, jak to inne zespoły mnie kryją. Ja niby z tym nic nie robię. Po prostu staram się grać – przyznał, wyraźnie sfrustrowany powstałą narracją.
Po tych komentarzach Westa, Clippers wygrali cztery kolejne spotkania. Weteran znajdował sposoby na to, jak być efektywnym nawet w sytuacjach, w których rywal postanowił odpuszczać na nim krycie. W meczu przeciwko Golden State Warriors wyglądał naprawdę dobrze. Był częścią pierwszego składu i w 27 minut spędzonych na parkiecie zanotował 15 punktów (6/16 z gry, 2/5 za trzy), dziewięć zbiórek, siedem asyst oraz dwa przechwyty. Warriors zostali ukarani za to, w jak nonszalancki sposób go zignorowali.
Westbrook agresywnie atakował tablicę tworząc okazję na punkty z drugiej szansy, a czasami stawiał zasłony na obwodzie i zdobywał punkty jako zawodnik rolujący do kosza. W takiej roli go widywaliśmy bardzo rzadko, bowiem zazwyczaj to on z piłką w rękach korzystał z zasłon swoich kolegów. W LA było sporo wątpliwości, czy uda się go zamienić w produktywną część rotacji gotowej do walki o mistrzostwo. Ostatnie mecze są przykładem dobrych praktyk, jakie stosować mogą Clippers już w play-offach.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET