Po kilku bliskich, choć ostatecznie nieudanych próbach, finalnie doczekaliśmy się double-double w wykonaniu Jeremy’ego Sochana. Reprezentant Polski odnotował podwójną zdobycz w zwycięskim meczu z Indiana Pacers i był jednocześnie najlepiej punktującym zawodnikiem San Antonio Spurs.
San Antonio Spurs podeszli do meczu z Indiana Pacers po zwycięstwie nad Utah Jazz, które przerwało niechlubną serię 16 porażek z rzędu. Młody zespół z Teksasu nie zamierzał jednak zwalniać tempa i po świetnych drugiej (31:25) i trzeciej (31:16) kwarcie pokonał wyżej notowaną ekipę z Indianapolis.
Dla Jeremy’ego Sochana była to szczególna noc. Reprezentant Polski odnotował swoje pierwsze double-double w NBA. Skrzydłowy był najlepiej punktującym zawodnikiem swojego zespołu, kończąc mecz z dorobkiem 22 „oczek” (11/26 z gry, 0/3 za trzy).
Dodatkowo 19-latek świetnie spisywał się na tablicach po obu stronach parkiet. Aż sześć z jego 13 zbiórek to piłki wywalczone pod koszem przeciwnika. Do swojej zdobyczy Sochan dołożył jeszcze trzy asysty i dwa przechwyty.
– Double-double to świetne uczucie, ale czuję, że zwycięstwo jest zdecydowanie ważniejsze. Wygrane wiele dla nas znaczą. To nie był najlepszy sezon, mieliśmy wiele wzlotów i upadków, ale zawsze chcemy wygrywać – mówił na konferencji prasowej Jeremy Sochan.
Spurs odnieśli zwycięstwo pod nieobecność Gregga Popovicha. Legendarnego szkoleniowca zabrakło tej nocy na ławce trenerskiej ze względu na chorobę. Zespół poprowadził jego asystent Mitch Johnson, który jeszcze niedawno był jednym z kilku kandydatów do objęcia stanowiska głównego trenera Atlanta Hawks.
– To był jeden z naszych celów, by dać mu to zwycięstwo. Wykonał świetną robotę i bardzo nam pomógł – mówił po meczu Jeremy.
Drugie z rzędu zwycięstwo nie zmienia faktu, że zarówno dla kierownictwa, jak i sympatyków Spurs, najważniejszy jest w tym momencie rozwój zawodników i wysoki numer w tegorocznym Drafcie, gdzie głównymi nagrodami będą najprawdopodobniej Victor Wembanyama oraz Scoot Henderson.
Na ten moment „Ostrogi” zajmują 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej z bilansem 16-47, który jest trzecim najgorszym wynikiem w całej lidze. Niżej plasują się jedynie Houston Rockets i Detroit Pistons. Co ciekawe, Spurs czekają teraz dwa spotkania właśnie z Rakietami. Pierwsze z nich zostanie rozegrane w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 02:00 czasu polskiego.