Sporo działo się w tegorocznych meczach świątecznych. Najwięcej emocji i przyniosło kończące serię spotkań starcie Denver Nuggets z Phoenix Suns, które efektownie rozstrzygnęło się w końcowych minutach dogrywki. Autorem wsadu, który dobił niejako Słońca, był Aaron Gordon, który nie miał litości dla Landry’ego Shameta. We wcześniejszym starciu Celtics z Bucks Jayson Tatum posłał na plakaty Giannisa Antetokounmpo.
Mecz, który po wykreśleniu paru sędziowskich błędów, śmiało można by określić jako świetną promocję koszykówki. Suns, mimo że od 5. minuty grali bez Devina Bookera, przez większość meczu prowadzili, a w końcowych fragmentach najpierw mieli szansę na zwycięstwo w podstawowym czasie gry, a następnie na doprowadzenie do drugiej dogrywki.
Nuggets zagrali spotkanie na wysokim poziomie, dodatkowo z pokaźną nutą efektowności. Ozdobą meczu był wsad Aarona Gordona, który w kontrataku na 24 sekundy do końca dogrywki wziął na plakat Landry’ego Shameta. Skrzydłowemu gospodarzy początkowo odgwizdany został za to zagranie faul ofensywny, jednak po challengu sędziowie byli zmuszeni do zaliczenia punktów.
Dumny z siebie może być także Jayson Tatum. Jego Boston Celtics wygrali ważne spotkanie z Milwaukee Bucks, a 20 punktów JT w trzeciej kwarcie pozwoliło liderom Wschodu na zbudowanie bezpiecznej przewagi. W całym meczu Tatum zdobył 41 punktów, czym wyrównał najwyższy dorobek tej nocy autorstwa Nikoli Jokicia. Najwięcej mówi się jednak o dwóch punktach skrzydłowego z drugiej kwarty. Punktach, które dał mu efektowny wsad kosztem Giannisa Antetokounmpo, który ikonicznie podsumował występ obu zawodników w tegorocznym świątecznym starciu.