Marc J. Spears opowiedział w jednym z ostatnich podcastów Briana Windhorsta z ESPN świetną historię o Michaelu Jordanie, która nigdy wcześniej nie ujrzała światła dziennego. O tym jakim szacunkiem cieszy się MJ, jak jest potężny i jaki może mieć wpływ na rzeczywistość.
Michael Jordan zadzwonił do BJ Evansa, kiedy ten pracował w Bobcats/Hornets (to ta sama drużyna, która zmieniła nazwę) i zapytał co robi. Evans odparł, że nic szczególnego więc Jordan powiedział: spotkajmy się za godzinę na lotnisku i polecimy na Kentucky Derby.
Tutaj trzeba wyjaśnić czym jest Kentucky Derby. Z pomocą przychodzi nam Wikipedia, która tłumaczy, że jest to gonitwa konna typu derby rozgrywana corocznie od 1875 roku w pierwszą sobotę maja na torze Churchill Downs w Louisville, w Kentucky, w Stanach Zjednoczonych.
Evans udał się na lotnisko. Tam czekał już Michael Jordan i jego prywatny samolot. Tutaj znów trzeba dopowiedzieć, że nie jest to zwykły samolot, ale specjalnie obklejony samolot z logotypem Air Jordan. We wcześniejszych latach samolot miał elementy koloru „Carolina Blue„, czyli jasnoniebieski jak uczelnia North Carolina. Kilka lat temu jednak MJ zdecydował się na inny branding. Wykorzystał wątek „elephant print”, który jest charakterystyczny dla kultowych butów Jordana (dokładnie na modelu 3, to specjalne wzorki nawiązujące do skóry słonia, które wykorzystywane były także przy innych okazjach). Jest też oczywiście logotyp Air Jordan.
Do Louisville z Charlotte leci się około 80 minut. Dla samolotu Gulfstream G550 to była rozgrzewka, bo to samolot przygotowany do lotów międzykontynentalnych.
Wracając do historii Spearsa. Kiedy Evans był w samolocie z Jordanem i jego grupą przyjaciół (samolot może pomieścić do 16 pasażerów), to zorientował się, że nie mają biletów na Kentucky Derby, a to nie jest jakieś tam sobie wydarzenie. To „Kentucky Derby” jedna z najbardziej znanych na świecie gonitw. Miejsce, gdzie przyjeżdżają najbogatsi i „najbardziej wpływowi”.
Co prawda nikt w samolocie nie oczekiwał, że dostaną się na Kentucky Derby. Przygoda to w końcu przygoda.
Żeby pokazać skalę jak znane nazwisko wpływa na otoczenie Evans powiedział, że w trakcie lotu piloci kontaktowali się z lotniskiem w Louisville i zapytali, czy załatwią im… eskortę policji.
Michael Jordan z przyjaciółmi leciał więc na Kentucky Derby bez żadnego planu. Po wylądowaniu okazało się, że policja już czeka i jest gotowa ich eskortować, ale przecież nie mieli biletów!
Kiedy przyjechali na miejsce jeden z ludzi Jordana poszedł do strefy VIP i powiedział, że chcieliby lożę dla Michaela Jordana i jego znajomych. Ochroniarz oczywiście niewzruszony przeprosił i powiedział, że to jest Kentucky Derby i biletów już dawno nie ma, a co dopiero loży.
Wtedy Michael sam podszedł do ochroniarza i powiedział: jestem Michael Jordan, wiem, że wszystko tak w ostatniej chwili, ale chciałbym zapytać czy znalazłoby się dla nas jakieś przytulne miejsce?
Podobno ochroniarz był szoku i niesamowicie podekscytowany. – O rany! To naprawdę Michael Jordan, to nie jest żart. Panie Jordan niech pan pozwoli, że sprawdzę co da się zrobić – miał powiedzieć.
Kilka minut później cała grupa została zaproszona do specjalnej loży. Legenda głosi, że Michael musiał zapłacić tylko za jedzenie i alkohol, ale już za bilety nie.
– To pokazuje jak bardzo szanowany i potężny jest Michael Jordan. Jaki ma ogromny wpływ na otaczający go świat. Można mówić co się chce o LeBronie, o Messim, o wszystkich sportowcach. Michael poleciał na Kentucky Derby w ostatniej chwili i na dzień dobry dostał specjalną lożę. To jest naprawdę imponujące – powiedział Marc J. Spears, który relacjonował tę całą historię w podkaście Briana Windhorsta.
Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziesz tutaj, a więcej moich artykułów tutaj.
Zastanawiałeś się dlaczego nie ma jeszcze transferów w trakcie sezonu? Blisko 100 zawodników jest niedostępna tzn. nie może być wytransferowana. Zachęcam do lektury artykułu na ten temat.
Czy wiesz, że istnieje możliwość zamówienia pakietu – Canal+ online oraz NBA League Pass? Poznaj dobrą ofertę tutaj.
Michał Pacuda na Instagramie – https://www.instagram.com/pacuda/
Michał Pacuda – http://twitter.com/Pacuda
PROBASKET – https://twitter.com/probasketpl
Grupa dyskusyjna PROBASKET – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/
PROBASKET na Facebooku – https://www.facebook.com/probasketpl/