W Łańcucie chcą postawić na kontynuację tego, co dobrze funkcjonowało w minionym sezonie. Dotąd po każdych rozgrywkach wyróżniające się postacie ekipy trenera Dariusza Kaszowskiego wędrowały do zespołu ligowego rywala, często do sąsiadów z Krosna. Tym razem może być inaczej.
Max Elektro Sokół Łańcut przedłużył umowy z trzema zawodnikami, którzy byli wiodącymi postaciami zespołu. Jerzy Koszuta, Maciej Klima i Rafał Kulikowski zawsze, gdy byli do dyspozycji trenera Dariusza Kaszowskiego, grywali w pierwszej piątce i bardzo dobrze wywiązywali się ze swoich zadań. Nie dziwi więc, że władze klubu skupiły się na kontynuacji współpracy z tymi zawodnikami.
Jerzy Koszuta wrócił do Łańcuta przed rozpoczęciem minionego sezonu i tego ruchu na pewno nie żałuje. W 38 meczach jakie rozegrał, notował średnią 10.8 punktów, 4.8 zbiórek i 1,5 asysty. Bardzo dobrze prezentował się także Rafał Kulikowski, który był czołowym podkoszowym I ligi. Oprócz tego, że zbierał średnio osiem piłek w meczu, zdobywał też przeciętnie dziewięć punktów. Maciej Klima powoli staje się legendą klubu. Żaden z fanów zespołu chyba nie wyobraża sobie Sokoła Łańcut bez 34-latka w składzie. Zawodnik nieprzerwanie występuje w Łańcucie od sezonu 2010/11, ale wcześniej również grał w klubie z dwuletnią przerwą na występy w Stali Stalowa Wola. W zakończonych niedawno rozgrywkach, Klima zapisywał na swoim koncie średnio 8.6 punktów, 6.2 zbiórki i 1.5 asyst.
Max Elektro Sokół Łańcut odkrył pierwsze karty, póki co są to jedyne ruchy transferowe w tym zespole. Wiadomo już od kilku dni, że karierę zdecydował się zakończyć Tomasz Fortuna, o kolejnych transferach z udziałem brązowego medalisty I ligi zapewne dowiemy się wkrótce.
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET