Już od dłuższego czasu mówiło się o tym, że NBA planuje wykupić prawa do transmisji meczów francuskiej drużyny Metropolitans 92. W zespole występuje Victor Wembanyama, czyli kandydat do wyboru z pierwszym numerem w kolejnym drafcie. Liga musiała się w tej kwestii dogadać z LNB Pro A.
LNB Pro A to najwyższy szczebel rozgrywkowy we Francji. Victor Wembanyama występuje dla Metropolitans 92, zespołu z miejscowości Levallois-Perret. To najprawdopodobniej ostatni sezon zawodnik w Europie. W przyszłym roku zgłosi się do draftu NBA i wiele wskazuje na to, że zostanie wybrany z “jedynką”, bez względu na to, kto ją wylosuje. Wembanyama skradł serca fanów w USA, gdy tuż przed rozpoczęciem okresu pre-season NBA zmierzył się w dwóch meczach pokazowych z zawodnikami G-League Ignite.
Francuz jest uznawany przez ekspertów za największy koszykarski talent od kilkunastu lat. Środkowy imponuje niespotykanymi warunkami fizycznymi, które w połączeniu z już wysokimi umiejętnościami koszykarskimi mogą w przyszłości zdominować NBA. Już pod koniec października wiele mówiło się o tym, że NBA kupi prawa od LNB Pro A do transmisji meczów z udziałem Wembanyamy. Domowe mecze francuskiego klubu de facto już są transmitowane za pomocą aplikacji NBA League Pass i komentowane po angielsku.
Le Parisien – francuska gazeta dotarła do informacji, ile NBA zapłaciła za prawa do transmitowania meczów Wembanyamy. Według jej doniesień kwota zatrzymała się na 133 tysiącach euro, co wielu uznało za żart. Eksperci twierdzą, że to zbyt mała kwota za tak “ekskluzywny” materiał. Najwyraźniej NBA dobrze negocjowała, a liga LNB za łatwo się poddała. – To kwota, która wydaje się szydercza mając na uwadze budżet NBA – przyznał jeden z członków drużyny Metropolitans 92. Klub nie miał w trakcie rozmów za wiele do powiedzenia, gdyż prawami dysponuje liga.
Jednak część tej kwoty ma być przekazana bezpośredni Klubowi, dlatego mogło mu zależeć na tym, by włączyć się do rozmów i zwrócić uwagę na fakt, że 133 tysiące euro to kwota nie oddająca wartości materiału, jaki zostanie NBA przekazany. – Liga nie informowała nas o przebiegu rozmowy. Domagamy się szacunku. Nie tylko my zadaliśmy w tej kwestii konkretne pytania, inne klub też chcą odpowiedzi – mówił rozczarowany podejściem LNB Alain Bouvard – prezes Metropolitans. Liga jednak nie ma zamiaru ulegać naciskom.
Jakiś czas temu Adrian Wojnarowski z ESPN poinformował, że obecność Wembanyamy w rotacji drużyny NBA może podnieść jej wartość nawet o 500 milionów dolarów! Te wyliczenia ekspertów pokazują, że kwota 133 tysięcy euro za prawa do transmisji meczów wydaje się śmieszna i niestosowna. Dla NBA umowa z LNB jest bardzo korzystna, za to władze francuskiej ligi mogą pluć sobie w brodę, bo nie wykorzystały potencjału tkwiącego w jednym z najlepszych zawodników swojej ligi.