Joshua Primo pozostaje bez zespołu. Zawodnik, który kilka tygodni temu został zwolniony z umowy z San Antonio Spurs, nie może znaleźć dla siebie nowego miejsca, a wszystko z powodu skandalu, jaki wywołał swoim zachowaniem. W międzyczasie jednak końca dobiegło postępowanie sądowego w jego sprawie.
Według Hillary Cauthen, byłej pani psycholog San Antonio Spurs, pierwszy incydent z udziałem Joshuy Primo miał mieć miejsce już w grudniu 2021 roku, a zgłoszenie tego do władz Spurs miało nastąpić w styczniu 2022 roku. Klub miał jednak zignorować takie sygnały. Ostatecznie według lekarki miało dojść do aż dziewięciu przypadków obnażania zawodnika w jej obecności. W pozwie czytamy, że Spurs woleli „poświęcić lekarkę na rzecz zawodnika, wobec którego mieli nadzieję, że stanie się gwiazdą”.
Cauthen do sierpnia tego roku zajmowała się terapią psychologiczną w teksańskim klubie, ale jej umowa nie została przedłużona. Zawodnik w oświadczeniu wydanym przez swojego adwokata zaprzeczył jakimkolwiek zarzutom kierowanym w jego stronę i oskarżył pozywającą o skok na pieniądze. – Josh Primo nigdy intencjonalnie nie obnażył się ani przed doktor Cauthen, ani przed nikim innym i nie był nawet świadomy, że jego intymne części ciała były widoczne spod treningowych szortów – czytamy w oświadczeniu.
Zespół z San Antonio nie zgadzał się z „dokładnością faktów, szczegółów oraz linią czasową wydarzeń przedstawionych w pozwie”. Strony usiadły jednak do rozmów i według ostatnich doniesień osiągnęły porozumienie. – Sytuację Joshuy Primo potraktowaliśmy bardzo poważnie – czytamy w oświadczeniu prezesa Spurs – R.C. Buforda. – Odkąd dowiedzieliśmy się o oskarżeniach, staramy się, by w całym procesie wszystkie strony były traktowane z szacunkiem i godnością. Jesteśmy to winni Dr Cauthen, naszym zawodnikom, naszym pracownikom i całej społeczności. […] Doszliśmy do wniosku, że będziemy współpracować z Dr Cauthen i innymi ekspertami, by poprawić nasze procesy oraz procedury w miejscu pracy – dodał.
Jednak cały czas trwa dochodzenie prowadzone przez biuro szeryfa hrabstwa Bexar. Niewykluczone więc, że sprawa Primo wróci na wokandę. Dr Cauthy nie chciała za wszelką cenę dochodzić swoich praw w sądzie i strony ustaliły warunki ugody, choć nie znamy żadnych szczegółów. Spurs odetchnęli z ulgą, bo dla nich to prawdopodobnie koniec tej nieprzyjemnej historii. Nie wiemy jednak do jakich wniosków dojdzie biuro szeryfa. Pod lupą jest przede wszystkim niestosowne zachowanie Primo.