Utrata Camerona Johnsona oznacza spore zmiany w kontekście rotowania składem jednego z kandydatów do walki o mistrzostwo NBA. Phoenix Suns są gotowi, by rywalizować w czołówce konferencji, a wysoki skrzydłowy stanowi kluczowy element w wyjściowym składzie trenera Monty’ego Williamsa.
Cameron Johnson kontuzji nabawił się w ubiegłym tygodniu w meczu z Portland Trail Blazers. Phoenix Suns zdiagnozowali problem z łąkotką w prawym kolanie. Nie było jasności, o jak poważnym urazie mówimy, dopóki nie przeprowadzono operacji. Lekarze usunęli część łąkotki zawodnika i według najnowszych informacji, jego przerwa w grze potrwa około dwóch miesięcy. Zatem Johnson może celować w powrót na początku nowego roku. Początkowo mówiono nawet o czterech/pięciu miesiącach, więc to całkiem dobre informacje.
Warto podkreślić, że w 2017 roku Cameron Johnson jako zawodnik North Carolina Tar Heels przeszedł podobną operację, ale lewego kolana. Usunięcie części łąkotki może stanowić dla zawodnika problemy na późniejszym etapie kariery, ale najwyraźniej w obu przypadkach było optymalnym rozwiązaniem. Po pierwszej operacji łąkotki przerwa Johnsona trwała pięć tygodni. W tym sezonie trener Monty Williams włączył Johnsona do pierwszej piątki, licząc na to, że zawodnik zrobi kolejny krok w karierze.
Początek sezonu wskazywał na to, że młody gracz odpowiedział na wyzwanie szkoleniowca. W ośmiu rozegranych meczach notował na swoje konto średnio 13 punktów, 3,4 zbiórki i 1,8 asysty trafiając 44,6 FG% oraz 43,1 3PT%. Jego skuteczność z dystansu ma bardzo ważne znaczenie dla systemu Suns. Zespół stara się jak najbardziej rozciągać grę, by otwierać miejsce do gry na piłce zarówno Chrisowi Paulowi, jak i Devinowi Bookerowi. Johnson świetnie się w sprawdzał jako skrzydłowy rozciągający przestrzeń.
Tymczasowo jego miejsce w pierwszej piątce zajmie najpewniej Torrey Craig, który właśnie w takiej roli zagrał dwa ostatnie spotkania. Suns nie planują natomiast przywracania do składu odsuniętego od gry Jae Crowdera. Zespół cały czas szuka transferu za weterana. Johnson natomiast latem przyszłego roku będzie zastrzeżonym wolnym agentem, jeżeli podpisze z Suns ofertę kwalifikacyjną. Zawodnik nie był w stanie porozumieć się z zespołem w sprawie przedłużenia debiutanckiej umowy latem tego roku.
***
Czy to możliwe, że Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? Jeśli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.