Dobre wiadomości dla fanów Brooklyn Nets. Zapomniany nieco Joe Harris jest w 100 procentach zdrowy i gotowy do gry na pełnych obrotach. 31-letni obrońca przez problemy zdrowotne w poprzednich rozgrywkach był w stanie rozegrać tylko 14 spotkań.
Nie jedną, a aż dwie operacje na lewej kostce przeszedł Joe Harris. Kontuzja wykluczyła go z gry tak naprawdę już na początku ubiegłego sezonu. 31-latek po raz ostatni wybiegł bowiem na boisko w połowie listopada ubiegłego roku i od tego czasu niestety nie widzieliśmy go w akcji. Teraz jednak jego agent przekazuje bardzo dobre informacje, które wleją sporo optymizmu w serca przede wszystkim kibiców Brooklyn Nets.
Otóż rehabilitacja przebiegła znakomicie i Harris jest już w 100 procentach zdrowy. – Ma się naprawdę świetnie – powiedział Mark Bartelstein, czyli agent zawodnika. Dodał przy okazji, że obrońca wrócił już do treningów 5-na-5, dlatego powinien być w pełni gotów na początek zbliżającego się obozu przygotowawczego Nets. Nie da się ukryć, że dla nowojorskiej ekipy – i dla Bena Simmonsa – ktoś taki jak Harris może być w przyszłym sezonie jednym z kluczowych graczy.
Wynika to przede wszystkim z jego znakomitej skuteczności z dystansu. Dość powiedzieć, że na przestrzeni całej kariery Harris trafił niemal 44 procent swoich trójek, a w dwóch z czterech ostatnich sezonów osiągał najlepszy wynik w całej NBA. Był też królem trójek All-Star Weekend w 2019 roku. Nic więc dziwnego, że choć latem kręcili się wokół niego m.in. Los Angeles Lakers, to Nets go nie oddali. – Cenią go sobie niezwykle mocno i nie ma co do tego wątpliwości – oznajmił Bartelstein.