Zakończyła się saga z Kevinem Durantem. De facto nie musiała się nawet zaczynać, ale zawodnik sam sprowokował zamieszanie swoją prośbą o transfer. Jednak Brooklyn Nets podeszli do tego z jednym założeniem – za wszelką cenę zatrzymać KD w rotacji i przekonać, by dał tej drużynie jeszcze jedną szansę.
Kevin Durant miał postawić Brooklyn Nets ultimatum – albo on, albo dwójka Steve Nash, Sean Marks. Właściciel zespołu – Joe Tsai ani przez moment nie pomyślał o tym, by zwalniać ze stanowiska trenera oraz generalnego menadżera. Otwarcie wyraził dla nich poparcie na swoim twitterze. W tym momencie wydawało się, że relacji pomiędzy Durantem i Nets nie da się już uratować i rozstanie jest tylko kwestią czasu. Dlatego właśnie tak bardzo zaskoczyły nas wieści o tym, że Durant ostatecznie zostanie w składzie.
Tymczasem według Shamsa Charanii z The Athletic – Nets specjalnie zawyżali cenę za transfer Duranta, by skutecznie zniechęcić innych GM-ów do dalszych negocjacji. Na Brooklynie wykoncypowali, że w ten sposób zmuszą obóz zawodnika do zmiany zdania. Jeżeli faktycznie taki był plan Seana Marksa, to zadziałał doskonale. Żadna z zainteresowanych drużyn nie była gotowa poświęcić za KD tyle, ile zażądali Nets. Wszystkie strony utknęły w martwym punkcie, więc konieczne było podjęcie “decyzji biznesowej”.
Durant gra na nowym 4-letnim kontrakcie, który wszedł w życie kilka tygodni temu. Jego przyszłość jest zabezpieczona, ale niewykluczone, że temat jego transferu jeszcze powróci. W kolejnym sezonie ma stworzyć interesujący tercet z Kyrie Irvingiem i Benem Simmonsem. Nie da się ukryć, że potencjał tych koszykarzy powala Stevemu Nashowi myśleć o stworzeniu absolutnie zabójczej ofensywnej kombinacji. Pozostaje jedynie wątpliwość, co do tego, czy gwiazdom składu uda się znaleźć płaszczyznę do porozumienia.
Według Charanii Boston Celtics i Toronto Raptors mieli wystarczające argumenty, by przekonać Nets do przehandlowania Duranta. Jednak celem Nets było stworzenie wrażenia, że “to ciągle za mało”. W ten sposób dotarli do momentu, w którym musieli się spotkać z obozem gracza i dojść do porozumienia. Czy w innym zespole Durant miałby większe szanse na zdobycie swojego trzeciego tytułu, niż z Nets? Trudno powiedzieć, więc powinien docenić to, co Nets robili dla niego przez ostatnich kilka lat.