Golden State Warriors i Los Angeles Lakers zaprezentowali nowe edycje strojów meczowych na nadchodzący sezon. W obu przypadkach jest to sięgnięcie do przeszłości i uhonorowanie klubowych legend.
Mistrzowie z poprzedniego sezonu postanowili nawiązać do lat 90., czyli zdaniem wielu najlepszej dekady w historii NBA. Klasyczna edycja koszulek Golden State Warriors jest inspirowana słynnym tercetem Run TMC (Tim Hardaway, Mitch Richmond i Chris Mullin), który swego czasu dawał kibicom Dubs sporo radości.
Wtedy Warriors nie liczyli się co prawda w walce o mistrzostwo, ale wspomniany tercet prezentował szybką (jak na tamte czasy) i efektowną koszykówkę, a same stroje z charakterystyczną czcionką prezentowały się znakomicie. Nic dziwnego, że większość fanów zareagowała na ten nowy-stary komplet bardzo pozytywnie.
Los Angeles Lakers z okazji 75-lecia klubu postawili na powrót do korzeni. Ich komplet (również z edycji klasycznej) to podróż w czasie do zamierzchłej przeszłości i ery Minneapolis Lakers.
Nowa koszulka jest bardzo podobna do strojów, w jakich Lakers występowali w latach 50., a więc jeszcze przed przenosinami do Los Angeles. Wówczas liderem Jeziorowców był George Mikan (uznawany dziś za pierwszego klasycznego podkoszowego), który poprowadził Lakers do pięciu mistrzowskich tytułów.
Nawiązywanie do przeszłości, by wywołać u fanów odrobinę nostalgii, jest ostatnio bardzo ciekawym trendem w NBA. Coraz więcej zespołów decyduje się na specjalne edycje koszulek, inspirowane klubową historią czy parkiety w stylu retro.
Czy widziałeś już najnowszy Podcast PROBASKET Live?