Daryl Morey bardzo często działa na granicy przepisów. Czasami ujdzie mu to na sucho, a czasami musi ponieść konsekwencje. Rzadko jednak wyciąga ze swojego zachowania wnioski. NBA po raz kolejny dostrzegła w jego działaniach pewne nieścisłości, którym musi się dokładnie przyjrzeć.
Adrian Wojnarowski z ESPN poinformował, że liga rozpoczęła własne śledztwo w sprawie umów, jakie Philadelphia 76ers zawarła z Jamesem Hardenem, Danuelem Housem oraz P.J.-em Tuckerem. W czym ma być problem? Otóż Tucker i House zostali przez Sixers zakontraktowani tylko i wyłącznie dzięki finansowemu poświęceniu Hardena, który zaakceptował niższe wynagrodzenie. Pojawiły się jednak przypuszczenia, że w Philly puścili do Hardena oczko i ten swoje pieniądze prędzej czy później odzyska. Te pogłoski zmusiły ligę do działania.
Harden najpierw zrezygnował z opcji zawodnika za 47 milionów dolarów. Dzięki temu Sixers zakontraktowali Tuckera na trzy lata korzystając ze swojego wyjątku mid-level. Potwierdzenie tego porozumienia nastąpiło w pierwszych minutach wolnej agentury, co już mogło zrodzić pewne przypuszczenia, że w Philly nie działali zgodnie z regułami. Chwilę później do składu dołączył Danuel House, a Harden uzgodnił warunki w sprawie “resztek”, jakie Szóstkom zostały po sprowadzeniu tej dwójki.
Za kolejny sezon Harden zarobi 33 miliony dolarów, a w kontrakcie ma opcję zawodnika, więc za rok może teoretycznie ponownie trafić na rynek wolnych agentów i uzgodnić z Sixers warunki nowego kontraktu. Wiele osób z ligowych korytarzy twierdzi, że latem 2023 roku Harden otrzyma maksymalny kontrakt. Liga chce sprawdzić, czy Sixers kontaktowali się z Tuckerem oraz Housem wcześniej. Co to znaczy wcześniej? Przed oficjalnym startem wolnej agentury. Jeśli tak, to doszło do tzw. “tamperingu”.
Żaden generalny menedżer nie może prowadzić rozmów w sprawie kontraktu, jeśli zawodnik jest związany umową z innym klubem. Oczywiście za zamkniętymi drzwiami odbywa się wiele dyskusji, jednak większość stara się działać tak, by nie wyglądało to podejrzanie. Natomiast Morey w swoich technikach jest bardzo surowy i często nie zwraca uwagi na to, “jak to może wyglądać”. Według źródeł – Morey rzekomo jest już po pierwszym spotkaniu z prawnikami ligi. Rok temu po łapach za podobne zachowanie dostali Milwaukee Bucks oraz Chicago Bulls. Obu ekipom odebrano wybory z drugiej rundy draftu.
Najbliższy podcast PROBASKET już w środę 3 sierpnia o godz. 21:00 na żywo na YouTube!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET