Jeszcze tylko jednego zwycięstwa potrzebują gracze Golden State Warriors, by wrócić na szczyt NBA i zdobyć kolejne mistrzostwo. Tymczasem przez calutki sezon Wojownicy radzić musieli sobie bez Jamesa Wisemana, a więc zawodnika wybranego z drugim numerem draftu 2020. Okazuje się jednak, że podkoszowy jest już bardzo blisko powrotu do gry.
LaMelo Ball w barwach Golden State Warriors? To mogło się wydarzyć, ale ekipa z San Francisco w drafcie w 2020 roku postawiła z drugim numerem na Jamesa Wisemana. Podkoszowy przez problemy zdrowotne nie był w stanie pokazać pełni swojego potencjału, natomiast Warriors doskonale radzą sobie i bez niego, będąc już o krok od powrotu na ligowy szczyt. Wiseman z powodu kontuzji kolana w trwających rozgrywkach nie zagrał ani razu, lecz jego absencja wreszcie powoli dobiega końca.
21-latek w najbliższym czasie powinien bowiem otrzymać zielone światło na powrót do normalnych treningów, dzięki czemu będzie mógł wziąć udział w rozgrywkach ligi letniej NBA. W składzie Warriors na letnie granie mają znaleźć się też m.in. Jonathan Kuminga oraz Moses Moody, czyli dwójka zawodników wybranych w pierwszej rundzie ubiegłorocznego draftu. Razem z Wisemanem stanowią oni bardzo ciekawą i utalentowaną część trzonu drużyny z San Francisco.
Wiseman poza grą pozostaje od kwietnia 2021 roku. To wtedy po 39 spotkaniach zakończył swój debiutancki sezon z powodu kontuzji łąkotki, która wymagała operacji. Podkoszowy w swoim pierwszym i jak do tej pory jedynym sezonie na parkietach NBA notował średnio 11.5 punktów, 5.8 zbiórek oraz 0.9 bloków w każdym meczu. Pod jego nieobecność świetnie w roli zaufanego podkoszowego trenera Steve’a Kerra wypada przede wszystkim Kevon Looney, który tego lata zostanie jednak niezastrzeżonym wolnym agentem.
Czy będzie siódmy mecz finału NBA? Czy Warriors wygrają w Bostonie? Posłuchaj najnowszego podcastu PROBASKET Live – Michał Pacuda w wersji solo – pół godziny słuchania o tym, co się dzieje w wielkim finale NBA! Polecamy: