Koszykarze Polskiego Cukru Toruń wygrali ostatnio drugie spotkanie w rywalizacji z Energą Czarnymi. Mecze z zespołem ze Słupska są szczególne dla jednego z zawodników „Twardych Pierników”, Tomasza Śniega. Rozgrywający spełnił bowiem w Enerdze 2,5 roku.
Piotr Jankowski: Za Wami dwa naprawdę bardzo dobre mecze, jednak w pierwszym czegoś Wam zabrakło… Co takiego dołożyliście w tym drugim spotkaniu, że tak je zdominowaliście?
Tomasz Śnieg: W pierwszym meczu również mieliśmy swoje szanse, jednak po wyrównanej końcówce to zespół ze Słupska odniósł upragnione zwycięstwo. W drugim spotkaniu przede wszystkim znacznie poprawiliśmy zbiórkę, którą solidnie przegraliśmy w pierwszym meczu. Poprawiliśmy także obronę, tracąc 70, a nie 90 punktów.
Czy po tym, gdy dowiedzieliście się z kim zagracie trener Winnicki wypytywał cię o taktykę Czarnych, o to czym mogą zaskoczyć?
Trochę rozmawialiśmy z trenerem, ale zagrywki słupszczan były już rozpracowane przez nasz sztab. Poza tym pamiętajmy, że od moich przenosin minęło naprawdę sporo czasu i w taktyce Czarnych sporo się zmieniło. Trener bardziej podpytywał mnie o zawodników, o ich mocne, jak i słabsze strony.
Jak gra ci się przeciwko swojemu byłemu klubowi? Na pewno nie jest to takie łatwe, jak mogłoby się zdawać…
Muszę powiedzieć, że przed meczami trochę o tym myślałem. Wiadomo, że w podświadomości, gdzieś w głowie to po prostu siedzi. Wchodząc na parkiet szybko o tym zapominam i skupiam się na grze w koszykówkę.
Teraz jedziecie do Słupska, Hali Gryfia. Sam bardzo dobrze wiesz, że o zwycięstwo w tej hali jest naprawdę bardzo ciężko.
Gryfia to obok Hali Mistrzów we Włocławku najgorętszy teren w Polsce. Hala jest mała, specyficzna, a trybuny są blisko boiska, przez co kibiców słychać podwójnie. Jest to ciężki teren, ale nie ma rzeczy niemożliwych.
Sporo problemów sprawia wam oczywiście Jerel Blassingame. Jak wygląda to z perspektywy boiska? Danny Gibson daje mu się zagadywać, wchodzi z nim w dyskusje?
Obaj są świetnymi rozgrywającymi, więc po udanych akcjach zdarza im się zamienić parę zdań. Cóż, wiedzieliśmy, że Jerel jest motorem napędowym Czarnych, ale w drugim meczu nieco go już ograniczyliśmy.
Magia Play Offów świetnie na ciebie zadziałała, forma zdecydowanie wzrosła…
Cieszę się, że jest całkiem nieźle. Szkoda, że nie obroniliśmy własnego parkietu. Mam nadzieję, że ta druga połowa drugiego meczu to dobry prognostyk przed meczami w Słupsku.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET