Obawy sztabu i sympatyków Philadelphia 76ers były częściowo uzasadnione. Uraz kciuka Joela Embiida okazał się bowiem na tyle poważny, że będzie wymagał operacji, ale jednocześnie z zabiegiem można wstrzymać się do zakończenia rywalizacji w play-offs.
Wszystko wskazuje na to, że Philadelphia 76ers pokonają Toronto Raptors, choć nie zdołali zamknąć serii w czterech spotkaniach. W miniony piątek Kanadyjczycy odnieśli pierwsze zwycięstwo, ale to wciąż „Szóstki” utrzymują komfortowe prowadzenie (3-1).
W trzecim pojedynku kontuzji doznał jednak lider Sixers – Joel Embiid. Kameruński środkowy pozostaje najlepszym zawodnikiem swojego zespołu, ale uraz kciuka budzi ogromny niepokój. Sztab szkoleniowy zespołu oraz amerykańscy dziennikarze potwierdzili, że Embiid będzie potrzebował operacji. Z zabiegiem wstrzyma się jednak do zakończenia bieżących rozgrywek.
– Chcę grać. Wyobrażam to sobie tak, że kontynuuję grę i zrobię coś [z tym] po sezonie. To są play-offy. Nic mnie nie zatrzyma, więc idę naprzód i liczę, na najlepsze – komentował zawodnik.
Świadomy powagi sytuacji od początku był również szkoleniowiec 76ers, Doc Rivers.
– Rezonans potwierdził nasze obawy, ale nic się nie zmieni. Sposób leczenia pozostanie taki sam. Nie będzie dosłownie żadnej zmiany. Wiedzieliśmy, co to może być i tym się właśnie okazało. Po prostu idziemy dalej – mówił Doc Rivers.
Wciąż nie wiadomo, czy Nikola Jokić ponownie pokona Embiida w wyścigu po statuetkę MVP sezonu zasadniczego, w którym Kameruńczyk notował 30,6 punktu, 11,7 zbiórki, 4,2 asysty, 1,1 przechwytu oraz 1,5 bloku na mecz. W czterech rozegranych jak dotąd spotkaniach przeciwko Raptors 28-letni środkowy zdobywa średnio 26 punktów, 11,8 zbiórki i 2,3 asysty. Piąty mecz z Toronto odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 02:00 czasu polskiego.