Nic w tym połączeniu nie pasowało. Russell Westbrook nie był graczem, na którego w Los Angeles liczyli. Okazuje się jednak, że Lakers również nie byli zespołem, na jaki Russell liczył. Tak czy inaczej, nie wróżymy temu połączeniu wspólnej przyszłości.
Los Angeles Lakers potrzebowali gracza, który grając na piłce odciąży LeBrona Jamesa. Sądzili, że Russell Westbrook poradzi sobie w tej roli wystarczająco dobrze. Nic jednak nie poszło po myśli zawodnika i zespołu. – Russell od pierwszego dnia nie szanował Franka Vogela – mówi źródło blisko powiązane z zespołem, którego słowa przytoczyli Dan Woike i Broderick Turner z Los Angeles Times. – Frank mówił, że każdy kto zbierze piłkę może z nią biec do szybkiego ataku. Tak się obecnie gra w NBA. Russell się na to nie zgodził. Chciał, żeby piłka trafiła do niego, a cała reszta ma biec – dodał.
– Nie, mamy Talena [Hortona-Tuckera], mamy Malika [Monka], mamy Austina [Reavesa] i LeBrona. Każdy z nich może rozpocząć akcję – kontrował Vogel. Ta dyskusja rzekomo zdarzyła się zaraz na początku okresu przygotowawczego i ustaliła relacje pomiędzy zawodnikiem i trenerem. Te najwyraźniej na żadnym etapie nie były normalne. To pokazuje, jak dysfunkcyjne jest obecnie środowisko w LA. Niewykluczone, że Vogel stanie się kozłem ofiarnym.
Z kolei Ramona Shelburne z ESPN w swoim tekście wyszła z tezą, że Russell nie pasuje do szatni Lakers także pod kątem jego osobowości. – Moim zdaniem już po pierwszych tygodniach stracili wiarę w to, że Russ może być ich rozgrywającym. Wiedział o tym, bo nagle zabierali mu piłkę i prosili, by stawał w rogach – czytamy w tekście. Westbrook nie pomagał sobie w trakcie konferencji prasowych, gdy otwarcie kłócił się z dziennikarzami, odpowiadając w opryskliwy sposób.
W trakcie sezonu zawodnik podkreślał, że dobrze mu w Los Angeles, ponieważ może grać w koszykówkę w swoim rodzinnym mieście. Powrót do LA dla rodziny był dla niego ważniejszy od samej gry. W jego opcji zawodnika jest 47 milionów dolarów. Trudno sobie wyobrazić, by miał z Lakers rozpocząć kolejny sezon. Transfer? Trzeba będzie dołożyć wybory w drafcie lub przyjąć inne niechciane kontrakty. Wykupienie kontraktu? To 15 milionów dolarów, które będą zapychały salary-cap LAL przez kolejne trzy lata. Twardy orzech do zgryzienia.