ACK UTH Rosa Radom w rywalizacji play- out prowadziła już z GTK Gliwice 2:0, ale o spadku do II ligi jednego z zespołów zadecyduje piąte spotkanie. W Gliwicach podopieczni trenera Karola Gutkowskiego ulegli rywalom dwukrotnie.
Radomianie pragnęli zakończyć rywalizację w sobotę, wtedy bowiem do dyspozycji był Łukasz Bonarek, który jest również zawodnikiem ekstraklasowego zespołu Rosy. W niedzielę możliwości gry Bonarka w I lidze nie było, koszykarz dołączył do ekipy trenera Wojciecha Kamińskiego. Losy sobotniego starcia rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej kwarcie, wygranej przez GTK 27:21. Cały mecz gliwiczanie wygrali 78:71 i następnego dnia musieli ponownie pokonać Rosę, aby podtrzymać nadzieję na byt w I lidze.
– Cała ta seria jest równa – dwa mecze przegrane w Radomiu po trzech dogrywkach, w sobotę do samego końca nie było wiadomo kto wygra, taka seria. Wszyscy chcą się utrzymać, walczymy o życie. To nie są łatwe mecze, dochodzi adrenalina, emocje, determinacja, stres – tłumaczył Paweł Turkiewicz, trener GTK.
Nerwów w niedzielę jednak nie było. Gospodarze szybko wypracowali sobie bardzo dużą przewagę i ze spokojem utrzymywali ją nad przeciwnikiem. Na parkiecie brylował Wojciech Fraś, autor 29 punktów, ale jego koledzy nie byli dużo gorsi. 16 oczek uzbierał Łukasz Bodych, a po 12 punktów zapisali na swoim koncie Piotr Pluta i Tomasz Wróbel. Radomianie ulegli aż 61:83 i o swój los muszą drzeć do środy.
– Zespół z Radomia bardzo chciał wygrać, zresztą tak jak my. Wracamy do Radomia, teraz czeka nas najważniejszy mecz sezonu, jest 2:2, gramy do trzech zwycięstw. Chcemy wygrać w Radomiu, ale nie będzie to łatwe. Rywalizację w czwartym meczu zakończyliśmy w zasadzie w pierwszej połowie, nasza przewaga była już wysoka, druga połowa to już dotrwanie do końca, Rosa w żadnym stopniu nam nie zagroziła. Nie ma jednak znaczenia ten wynik, jest 2:2 – podsumował Paweł Turkiewicz.
Ciężko przewidywać jak potoczy się decydujący mecz w rywalizacji radomsko – gliwickiej. Rosa na własnym parkiecie wygrała z GTK dwukrotnie, ale czyniła to po heroicznych bojach i po aż trzech dogrywkach. GTK nie jest bez szans na sukces, posiada w swoich szeregach wielu doświadczonych zawodników, których na pewno nie sparaliżuje stres i wysoka stawka spotkania. Koszykarze GTK pokazali to już w sobotę, kiedy przyparci do muru musieli wygrać i osiągnęli cel, a niedzielę było jeszcze lepiej.
– O losach tego meczu pewnie zadecyduje dyspozycja dnia, wygra ten, który będzie bardziej chciał i będzie trafiał. Jakbyśmy trafiali tak jak w pierwszej połowie z obwodu byłoby super, ale nie wiemy co będzie w środę. Ważna będzie koncentracja i doświadczenie wpłynie na to, że ten mecz będzie już zupełnie inny – kończy szkoleniowiec GTK.
Odpowiedź na pytanie, kto pożegna się z I ligą już w środę. Początek spotkania w Radomiu o 18.00.
źródło:własne/imperiumtv.pl
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET