Mimo dotychczas krótkiej kariery na parkietach NBA Luka Doncić zdobył reputację jednego z najbardziej wykłócających się zawodników z sędziami podczas meczów. Niedawno Słoweniec wpadł na pomysł, jak ograniczyć problem, za który krytykuje go nawet jego własny trener.
–Nie dostaniesz żadnych gwizdków po akcji. Sędziowie nie przerywają gry, aby zmienić swoją decyzję. Musisz zrozumieć, że jedynym momentem, w którym możesz porozmawiać z arbitrami, jest czas, gdy piłka jest martwa – mówił niedawno Jason Kidd. Przedłużające się rozmowy z sędziami po każdej akcji, która nie poszła po myśli Słoweńca miały odzwierciedlenie w liczebnej przewadze przeciwników w kontratakach i traceniu łatwych punktów. Doncić zarzekał się, że zgadza się z trenerem i będzie pracować nad swoją przypadłością.
Jak słusznie zauważył w swoim podcaście „TheOldMan&TheThree” J.J. Redick w ostatnich tygodniach w zachowaniu Słoweńca nastąpiła poprawa, a jego zespół poprawił tzw. obronę transmisyjną. – To zabawne. Gdy chce krzyknąć do sędziego, po prostu zaczynam śpiewać piosenkę w mojej głowie. Wybieram jedną z moich ulubionych i nucę sobie ją tak długo, aż minie frustracja – przyznał z uśmiechem Luka. Zwykle wybieram słoweńską lub serbską piosenkę – dodał.
Trudno mimo wszystko wyobrazić sobie Lukę Doncicia, który nie wymienia ani słowa z arbitrami. Dyskusja z sędziami jest czymś naturalnym dla Słoweńca, dzięki czemu może odbudować swoją grę w momentach, gdy nie idzie ona po jego myśli. Wielkimi krokami zbliżają się Play-offy, w których temperatura i stawka spotkań znacznie wzrośnie, a emocje będą jeszcze trudniejsze do opanowania.
Za Dallas Mavericks naprawdę udane tygodnie. Zespół przesunął się na 5. lokatę na Zachodzie i zakończył właśnie ciężką wyjazdówkę z bilansem 3-2. Przed podopiecznymi Jasona Kidda jeszcze 11 spotkań do rozegrania.