Z obozu Los Angeles Lakers zaczynają dochodzić ciekawe głosy. „Grupie LeBrona Jamesa” nie spodobało się zachowanie zarządu Lakers, który zdecydował się nie wykonywać żadnych ruchów przy okazji trade-deadline. Niektórzy widzą w tym początek końca LBJ-a w LA.
Okazuje się, że cele zrealizowane przez Los Angeles Lakers latem 2021 roku nie przyniosły drużynie oczekiwanych rezultatów. Wiele rzeczy w rotacji ekipy z Miasta Aniołów się po prostu nie zgadza i obóz LeBrona Jamesa miał naciskać na Roba Pelinkę – dyrektora sportowego Lakers, by ten przy okazji ostatniego dnia okienka transferowego dokonał korekt, które pozwolą drużynie powrócić do walki z czołówką zachodniej konferencji.
Tak się jednak nie stało, ponieważ Pelinka wyszedł z założenia, że James musi wypić piwo, które sobie sam nawarzył. To rzekomo lider LAL naciskał na sprowadzenie Russella Westbrooka, dlatego musi wziąć za to odpowiedzialność. Lakers natomiast nie chcieli pogłębiać swojego podatku od luksusu; nie chcieli działać w desperacji, bowiem z tej zapewne nic dobrego by nie wyniknęło. Na dobrą sprawę zarząd Lakers przekreślił sezon 2021/22 grubą kreską.
To nie spodobało się obozowi Jamesa i według ostatnich doniesień – relacje pomiędzy stronami są już bardzo mocno naruszone. Agent Jamesa – Rich Paul przestał rozmawiać z Pelinką. Z kolei Pelinka w rozmowie z The Athletic zaprzeczał, jakoby miał problem z LeBronem. Co innego miał powiedzieć? Zawodnik w trakcie Weekendu Gwiazd wypowiadał się w tonie, który sugerował, że nie jest zadowolony z kilku decyzji zarządu swojej drużyny.
Otwarcie mówił o tym, że kwestia jego ewentualnego powrotu do Cleveland wcale nie jest zamknięta. Poza tym chwalił Sama Prestiego – generalnego menadżera Oklahomy City Thunder za jego pracę na przestrzeni wielu lat. Niektórzy twierdzą, że nawet Kobe Bryant nie miał takiego wpływu na Lakers, jaki James miał przy okazji letniego okienka, gdy niemal wszystkie jego życzenia zostały przez Pelinkę spełnione.
Szukasz ciekawych programów i audycji o NBA? Zapraszam dzisiaj (w czwartek 24 lutego) o godz. 21:00 na YouTube. To tam rozpocznie się transmisja kolejnego Podcastu PROBASKET Live. Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki przez dwie godziny będą rozmawiać o NBA. Zapraszamy!