Pojawiły się doniesienia sugerujące, że Los Angeles Lakers wkrótce rozstaną się z trenerem Frankiem Vogelem. Zespół gra w bieżącym sezonie poniżej oczekiwań, więc prędzej czy później drużyna będzie musiała znaleźć kozła ofiarnego. Chyba, że sytuacja ulegnie zmianie.
Frank Vogel poprowadził Los Angeles Lakers do mistrzostwa w bańce. To miał być miły początek współpracy z drużyną, która zgłosiła swoją gotowość do walki o następne tytuły w perspektywie kolejnych kilku lat. Założenie nie mogło być inne, skoro liderem drużyny jest LeBron James. Jednak już poprzedni sezon pokazał, że to nie będzie takie proste. Trener Vogel po rozczarowującym zakończeniu poprzednich rozgrywek, swoje stanowisko zachował.
W bieżących sytuacja wcale nie jest łatwiejsza. Lakers mają problemy kadrowe i nie potrafią złapać regularności. Russell Westbrook przeplata lepsze mecze z gorszymi, Anthony Davis jest kontuzjowany, a LeBron James nie jest w stanie ciągnąć zespołu samodzielnie. Lakers mają szczególnie duże problemy w defensywie, gdzie momentami wyglądają, jak dzieci we mgle. Siłą rzeczy pojawiły się więc doniesienia o tym, że pozycja Vogela nie jest już taka pewna.
Rzekomo Lakers mieli zwolnić szkoleniowca po porażce z Denver Nuggets. Osoby blisko związane z zespołem zaprzeczyły jednak takim informacjom. W gabinetach Lakers miała toczyć się na ten temat gorąca dyskusja, z której ostatecznie nic nie wyniknęło. Vogel rzekomo jest bezpieczny, ale to się może szybko zmienić, jak to w LA. Z Vogelem i Davidem Fizdalem – jego asystentem, spotkał się Kurt Rambis, asystent Roba Pelinki. Panowie dyskutowali o tym, jak wybrnąć z tej trudnej dla zespołu sytuacji.
Ostatnie zwycięstwo z Utah Jazz mogło na chwilę uspokoić sytuację wokół ekipy z LA. Jednak każdy kolejny mecz będzie stanowił albo argument za albo argument przeciw Vogelowi, więc ten musi być gotowy na wszystko. Zmiana trenera wprowadziłaby do zespołu jeszcze większe zamieszanie i nie wiadomo, czy właśnie tego w Los Angeles sobie życzą. W międzyczasie zespół przygotowuje się do zbliżającego się lutowego trade-deadline’u.