Dla rozgrywającego Cleveland Cavaliers potwierdził się najgorszy z możliwych scenariuszy – „torn ACL”. Taka kontuzja oznacza, że nie zobaczymy 31-letniego Hiszpana już do końca sezonu 2021/22.
Rubio przeszedł badanie MRI po przegranym meczu 104:108 z New Orleans Pelicans. Rozgrywający Cleveland Cavaliers na 2:20 przed końcem czwartej kwarty opuścił parkiet z bólem kolana. Kontuzji doznał baz żadnego kontaktu z rywalem. Dodatkowo przykrą informacją jest fakt, że zerwania ACL w tym samym kolanie doznał jako debiutant w 2012 roku.
Jest to trudna informacja dla Rubio, jak i całego zespołu, tym bardziej że Hiszpan będzie niezastrzeżonym wolnym agentem latem 2022 roku, a Cavs stracili już w tym sezonie obrońcę, Collina Sextona z powodu rozdartej łąkotki, która wymagała operacji. Zawodnicy przy tego typu kontuzjach wracają do zdrowia po około roku. Wszystko na to wskazuje, że hiszpańskiego rozgrywającego na parkietach najlepszej ligi świata możemy już nie zobaczyć do 2023 roku.
Ricky Rubio odegrał kluczową rolę w zaskakująco dobrym początku sezonu dla Cavs, którzy z Hiszpanem w składzie osiągnęli bilans 20-14, zajmując piąte miejsce w konferencji wschodniej. Brak Rubio będzie dla Cavaliers znacznym osłabieniem. 31-latek pojawiał się do tej pory we wszystkich 34 meczach zespołu, notując średnio 13,1 punktu, 4,1 zbiórki, 6,6 asysty i 1,4 przechwytu w ciągu blisko 29 minut spędzonych na parkiecie.
Hiszpan był liderem wokalnym szatni i mentorem zwłaszcza dla młodych graczy Cavs. W 26 z 34 spotkań wchodził na parkiet z ławki, przez co mógł być postrzegany jako jeden z kandydatów do nagrody najlepszego rezerwowego w lidze.