Można odnieść wrażenie, że rola Jamesa Hardena w dobrej grze Brooklyn Nets jest odrobinę niedoceniana. Zawodnik świetnie radzi sobie w momentach, w których drużyna tego naprawdę potrzebuje, o czym przekonał poprzedniej nocy notując znakomitą linijkę.
Brooklyn Nets pokonali na wyjeździe Los Angeles Clippers 124:108. James Harden zanotował na swoje konto 39 punktów, 15 asyst i 8 zbiórek. Zespół z Nowego Jorku cały czas czeka na powrót Kevina Duranta, który został objęty kwarantanną i potrzebuje dwóch negatywnych testów na COVID-19. Harden doskonale wiedział, że w takich okolicznościach będzie musiał dać drużynie więcej i jak dotąd trener Steve Nash może być z jego pracy zadowolony.
Przy okazji Harden dobił swoimi liczbami do rekordów osiąganych wcześniej tylko przez zacne grono innych legend NBA. Na początku trzeciej kwarty meczu z Clippers Harden zanotował asystę numer 6000. Jest 10 graczem w historii ligi, który ma na swoim koncie 20 tys. punktów, 5 tys. zbiórek i 6 tys. asyst. Wcześniej tak sztuka udawała się takim nazwiskom jak Kobe Bryant, LeBron James, Chris Paul, Russell Westbrook, Gary Payton, Clyde Drexler, Oscar Robertson, John Havlicek, oraz Jerry West.
Nie mamy świadomości, czy Harden wiedział, że dobił do 6 tys. w momencie, w którym się to stało, ale jego radość wydaje się sugerować, że wiedział lub dostał taką informację. W tym sezonie rozegrał dla Nets 22 mecze i średnio notował na swoje konto 22 punkty, 8 zbiórek i 9,8 asysty trafiając 41,5 FG% oraz 34,3 3PT%. Nets dopiero wchodzą na maksymalne obroty. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w play-offach mogą być naprawdę groźni.