Cleveland Cavaliers zaliczają najlepszy początek sezonu od lat i wygląda na to, że prowadzona przez nich przebudowa zaczyna dawać oczekiwane efekty. Za głównego architekta tak nagłej przemiany zespołu uznany został trener J.B. Bickerstaff, któremu w nagrodę zaproponowano przedłużenie umowy.
Po raz ostatni tak udany początek rozgrywek Cavs zanotowali w sezonie 2017-18. Wtedy po 32 rozegranych spotkaniach mieli bilans 23-9, co zakończyło się występem w Finałach NBA. Teraz, mimo że taki scenariusz nie jest poważnie brany pod uwagę, ekipa z Cleveland jest 19-13 i zajmuje obecnie piątą lokatę na wyrównanym Wschodzie. Imponuje zwłaszcza ich statystycznie trzecia najlepsza obrona ligi (103,5 traconych punktów), dzięki której są średnio o ponad 5 „oczek” lepsi od rywali.
Nie ma wątpliwości, że takich rezultatów nie byłoby bez trenera J.B. Bickerstaffa. Klub swoją decyzją dał do zrozumienia, że wiąże z nim długoterminowe plany i przedłużył jego umowę do sezonu 2026-27.
–J.B. Bickerstaff jest z całą pewnością osobą, która poprowadzi tę drużynę do bardzo obiecującej przyszłości – przyznał w oświadczeniu GM zespołu Koby Altman. – Decyzja o przedłużeniu kontraktu z J.B. nie jest podyktowana tylko i wyłącznie sukcesami z początku tego sezonu. Opiera się ona na całokształcie pracy, od momentu przybycia do Cleveland. Jego przywództwo, doświadczenie trenerskie i zaangażowanie w rozwój zawodników zaszczepiło w nas zaufanie, które stale rośnie. Wciąż widzimy innowacyjne i strategiczne przykłady jego wpływu na zespół – dodał.
42-latek współpracę z zespołem rozpoczął przed sezonem 2019-20, obejmując stanowisko pod Johnem Beileinem, a po jego zwolnieniu w lutym ubiegłego roku objął pozycję pierwszego trenera.
Wspieraj PROBASKET