Stephen Curry zbliża się do rekordu NBA pod względem liczby celnych rzutów za 3 punkty. Do wyrównania osiągnięcia Raya Allena brakuje mu 15 „trójek”. Niektórzy zastanawiają się, ile jeszcze spotkań potrzebować będzie lider Warriors, aby pobić ten rekord. A co jeśli Steph postanowi to zrobić w jednym meczu? Pobijając przy tym także rekord celnych rzutów z dystansu w jednym spotkaniu! W końcu jak przechodzić do historii to czemu nie w swoim stylu i na swoich warunkach?
Myślisz, że to szalony pomysł? Ustalmy fakty.
Curry’emu brakuje 15 celnych rzutów za 3 punkty, aby wyrównać rekord Raya Allena, a 16, aby ten rekord pobić.
Patrząc na poniższe zestawienie warto zwrócić uwagę, że Ray Allen potrzebował aż 1300 meczów, aby trafić 2973 rzuty za 3. Tymczasem Curry rozegrał dopiero 785 spotkań (w sezonach zasadniczych), ma 33 lat, a w każdym sezonie rozgrywanych jest przecież 82 mecze. Może więc poprzeczkę ustawić naprawdę wysoko. Przebicie granicy 4000 celnych rzutów z dystansu brzmi niewiarygodnie, ale nie jest nierealne.
Rekord celnych „trójek” w jednym meczu wynosi 14 i należy do Klaya Thompsona.
14 – Klay Thompson (Warriors) 29.10.2018
13 – Zach LaVine (Bulls) 23.11.2019
13 – Stephen Curry (Warriors) 7.11.2016
12 – Stephen Curry (Warriors) 27.02.2016
12 – Donyell Marshall (Raptors) 13.03.2005
12 – Kobe Bryant (Lakers) 7.01.2003
Aż 20 razy zawodnicy NBA trafili 11 razy za trzy w jednym meczu.
Steph Curry trafił 11 „trójek” aż 10 razy w karierze.
Dlaczego Curry miałby pobić rekord już w środę?
Po pierwsze, bo Steph to Steph. Jest w wielkiej formie, rozgrywa znakomity sezon, a jego Golden State Warriors to najlepsza obecnie drużyna w NBA (wspólnie z Phoenix Suns mają bilans 20-4).
Najbliższy mecz Warriors grają w środę we własnej hali, a potem czeka ich seria wyjazdowa. Ich rywalami w nocy z środy na czwartek będą Portland Trail Blazers, którzy mają drugi najgorszy bilans w NBA, jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe (bilans 1-10, gorszy mają tylko Rockets 1-11). Poza tym Blazers będą bez Damiana Lillarda.
Po środowym spotkaniu z Blazers u siebie Warriors czeka seria wyjazdowa: w sobotę w Filadelfii, w poniedziałek w Indianapolis, we wtorek w Nowym Jorku (transmisja w TNT).
Amerykanie uwielbiają statystyki, ale też kochają symbole. Jeśli pobijać ten rekord, jeśli przechodzić do historii, to najlepiej z wielką pompą, z fajerwerkami, na własnych warunkach i we własnym stylu. Tym właśnie byłaby szalona próba pobicia rekordu NBA Klaya Thompsona. Przeciwko Blazers u siebie wcale nie jest to niemożliwe, ale taktyka i założenia meczu musiałyby być ustawione właśnie pod ten rekord. Czy Steve Kerr mógłby na to pójść? Kerr lubi wychodzić ze schematów, działa nieszablonowo, mógłby.
Istnieje niebezpieczeństwo, że Steph poczeka do meczu w Nowym Jorku, bo pobić ten rekord w Madison Square Garden przed widzami stacji TNT. To też byłoby coś, ale jednak podejście do pobicia rekordu Klaya, to zdecydowanie wyższy poziom trudności i zapamiętalibyśmy ten mecz na długo.
Myślicie, że Curry spróbuje w środę pobić rekord Klaya Thompsona, aby jednocześnie dzięki temu stać się liderem wszech czasów pod względem celnych rzutów za 3 punkty w historii NBA?
O rekordzie Stepha (dokonanym lub nie) porozmawiamy w najbliższym podkaście PROBASKET Live – już w czwartek o godz. 21:00 na YT.