Bronny James po raz kolejny znalazł się w świetle reflektorów. Tym razem 17-latek popisał się solidnym występem przeciwko St. Vincent-St. Mary, czyli byłej szkole jego ojca LeBrona, który mecz oglądał zza linii bocznej.
Starcie Sierra Canyon z Bronnym Jamesem w składzie przeciwko St. Vincent-St. Mary – byłym liceum LeBrona – odbyło się w Staples Center w Los Angeles niespełna 24 godziny po derbowym starciu Lakers i Clippers. Młody James zdobył tej nocy 19 punktów i poprowadził swój zespół do pewnego zwycięstwa 71:53. Pojedynek ten z wysokości trybun śledził nie tylko LeBron, ale również Carmelo Anthony, Chris Paul, Rajon Rondo, Nick Young czy Zach Randolph.
Obie ekipy spotkały się po raz ostatni w 2019 roku podczas Nationwide Arena. Wynik rozstrzygnął się dopiero w ostatniej minucie, kiedy to Bronny przejął piłkę po wznowieniu zza linii bocznej i wyprowadził Sierra Canyon na jednopunktowe prowadzenie, które pozwoliło ostatecznie na zwycięstwo 59:56. Syn LeBrona, który był wówczas rezerwowym, zakończył tamto spotkanie z dorobkiem 15 oczek i został wybrany MVP meczu.
– To wyjątkowe uczucie, grać na tym samym parkiecie, co on [LeBron]. Daje mi to sporo pewności siebie, to było dla mnie wyjątkowe. Powiedział po meczu, że podobało mu się wszystko, co robiłem – mówił po ostatnim występie Bronny.
Bronny wyrasta na jednego z liderów ekipy Sierra Canyon, która może w tym sezonie całkowicie zdominować licealne rozgrywki koszykarskie. Pełny skrót spotkania z St.Vincent-St. Mary dostępny jest poniżej.