Dwa razy przechodził przez to samo. Półtora roku temu był już bardzo bliski powrotu, ale podczas jednego z treningów zerwał ścięgno Achillesa, co oznaczało, że kolejny sezon ma z głowy. Teraz jest na ostatniej prostej i pojawiają się pytania o to, czy mentalnie całą sytuację udźwignie.
Nie podlega wątpliwości to, że Klay Thompson psychicznie jest bardzo silnym zawodnikiem. Rozpoczął się trzeci sezon bez jednego z najlepszych strzelców NBA, ale ten jest już coraz bliżej wznowienia swojej kariery po dwóch poważnych urazach (więzadło w kolanie i ścięgno Achillesa). Siłą rzeczy będą pojawiać się wątpliwości dotyczące tego, czy Klay mentalnie jest gotowy, by przełamać bariery związane z jego organizmem. Czy będzie w stanie wrócić do gry na równie wysokim poziomie?
Steve Kerr w ostatnim czasie zaprzeczył informacjom, jakoby Klay Thompson był bliski powrotu. Wznowił co prawda treningi z resztą drużyny, ale musi jeszcze odzyskać rytm i formę. Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie zobaczymy Klaya na parkiecie. Golden State Warriors rzecz jasna nie mają potrzeby się spieszyć. Legitymują się najlepszym bilansem w lidze i ugruntowali swoją pozycję w czołówce tabeli NBA. Ale czy sam Klay ma jakieś obawy?
Spytany o to, czy boi się kolejnej poważnej kontuzji, odpowiedział: – Nie boję się tego – przyznał z dużą pewnością w głosie. – Obie kontuzje to były bardzo dziwne wypadki – dodał. Zatem Klay wychodzi z założenia, że urazy nie wynikały z przeciążenia jego organizmu, lecz były wypadkową pechowych okoliczności. Na razie Warriors planów wobec Klaya nie zmieniają. Ten ma wrócić do gry w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, co byłoby prezentem dla kibiców, nie tylko GSW.
W najbliższy czwartek o godz. 21:00 zapraszamy na kolejny podcast PROBASKET Live na YouTube!