Golden State Warriors pokonali dziś w nocy Brooklyn Nets i udowodnili, że dotychczasowe rezultaty nie były jedynie efektem sprzyjającego terminarza. Oprócz prezentującego formę godną MVP Stephena Curry’ego, miewającego przebłyski Andrew Wigginsa, ambitnych Jordana Poole’a i Jonathana Kumingi czy walecznego Draymonda Greena, Wojownicy mają w składzie jeszcze jednego, kluczowego zawodnika.
Andre Iguodala ma bez wątpienia ogromny wpływ na imponujący bilans Golden State Warriors (12-2). Doświadczony skrzydłowy wrócił do Wojowników po dwóch latach spędzonych w Miami Heat i choć nie notuje teraz powalających liczb (3,6 punktu i 3,5 zbiórek na mecz), to jego wkładu w grę po prostu nie sposób pominąć.
Fałszywy rozgrywający
Iguodala zbiera w tym sezonie fantastyczne recenzje za to, w jaki sposób rozprowadza piłkę w ofensywie. Doświadczony weteran to na ten moment trzeci najlepszy asystujący w Warriors, ze średnią 3,9 asyst na mecz.
Zgodnie z danymi Cleaning The Glass procent jego asyst to obecnie 23,7%, co w jego przypadku jest najlepszym wynikiem od sezonu 2011/12, kiedy to reprezentował jeszcze barwy Philadelphia 76ers. Najbardziej imponuje jednak jego współczynnik asyst do „usage”, czyli czasu zaangażowania w akcje GSW, który wynosi 1,98 i jest najlepszym wynikiem w całej lidze (2. miejsce zajmuje… Draymond Green).
Ciekawą statystykę dostarcza również Backpicks.com. Pomimo iż Iguodala jest skrzydłowym, to wg ich rankingu „passer rating” (pol. wskaźnik podającego) 37-latek jest najlepszy w całej NBA, natomiast jego „pure point rating” ustępuje jedynie Chrisowi Paulowi i Dejounte Murray’owi.
Iguodala asystuje przy średnio 4,5 rzutu za trzy na mecz na 100 posiadań, co stanowi prawie dwukrotność jego dotychczasowego rekordu w tej kategorii. Takich liczb nie notował nawet kiedy oprócz Stephena Curry’ego miał obok siebie innych kapitalnych strzelców w osobach Klaya Thompsona i Kevina Duranta.
Obrona ze stali
Nie bez powodu Golden State Warriors mają obecnie najlepszą defensywę w całej lidze. Kiedy Andre Iguodala znajduje się na parkiecie, Wojownicy tracą średnio tylko 92 punkty na 100 posiadań. Wśród zawodników, którzy na parkiecie spędzili co najmniej 150 minut to najlepszy wyniki w lidze w tym sezonie. Kiedy weteran siada jednak na ławkę, przeciwnicy zdobywają 105,4 punktu na 100 posiadań. Różnica ponad 13 „oczek” jest zatem ogromna.
Dodatkowo, kiedy 37-latek jest w grze, przeciwnicy trafiają jedynie 56% rzutów spod kosza i 32% wszystkich prób zza łuku. To z nawiązką nadrabia jakiekolwiek braki ofensywne weterana Warriors.
Andre Iguodala skończy w styczniu 38 lat. Pomimo zaawansowanego jak na koszykarza wieku wciąż potrafi rządzić i dzielić po obu stronach parkietu, wobec czego nie należy go jeszcze skreślać.
Trzeba pamiętać jednak, że to Stephen Curry, który jest obecnie jednym z najlepszych zawodników w lidze, to niekwestionowany lider Wojowników i to on jest odpowiedzialny za świetne rezultaty GSW. Rozgrywający zdobył dziś 37 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst, a w całym sezonie notuje ponad 28 punktów i prawie 7 asyst na mecz.
Warto zatem rzucić okiem na kolejne spotkania Golden State Warriors i zwrócić przy tym szczególną uwagę na to, jak gra podopiecznych Steve’a Kerra zmienia się wraz z obecnością Andre Iguodali. Kolejny mecz GSW zagrają w nocy z czwartku na piątek z Cleveland Cavaliers.
W środę 17 listopada o godz. 21:00 zapraszamy na kolejny Podcast PROBASKET Live na YouTube. Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki znów będą przez dwie godziny rozmawiać o NBA!