Odejście Alexa Caruso z Los Angeles Lakers traktować w gruncie rzeczy można jako jeden z najbardziej zaskakujących ruchów tegorocznego off-season. Zawodnik ostatecznie trafił do Chicago Bulls i z miejsca stał się nowym ulubieńcem fanów z Windy City. Teraz 27-latek uchylił rąbka tajemnicy i opowiedział o letnich negocjacjach z Jeziorowcami.


Nie trzeba koszykarskiego specjalisty, aby dostrzec, jak przydatnym dla zespołu, a jednocześnie uwielbianym przez fanów zawodnikiem jest Alex Caruso. Od pierwszego dnia w nowych barwach obrońca był ważnym ogniwem próbujący na nowo wykształcić swój charakter Bulls. Jednakże rzeczywistość mogła być zdecydowanie inna. Okazuje się, że Caruso był skłonny nawet zrezygnować z części pieniędzy, byleby nadal móc nosić purpurę i złoto. Całą sytuację zawodnik opisał w podcaście JJ’a Reddicka.

Naprawdę, przed startem rynku wolnych agentów praktycznie żadna z drużyn się mną nie interesowała. Lakers też nie. Potem wreszcie zadzwonili i złożyli swoją ofertę. Nie była to jednak oferta, którą zamierzałem zaakceptować, ponieważ wiedziałem już wtedy, że mogę dostać znacznie więcej pieniędzy od innych drużyn.

Pamiętam, jak rozmawiałem przez telefon z [GM’em Bulls Artūrasem Karnišovasem] i z [głównym trenerem Billy Donovanem]. Urzekł mnie sposób, w jaki mówili o koncepcji zespołu i mojej roli w nim. Pomyślałem, że trafili w sedno. Wiedzieli dobrze, co mogę wnieść do gry i w jaki sposób mogę pomóc drużynie wygrywać. Po naszym spotkaniu wiedziałem już dobrze, w którym kierunku chcą iść Bulls. Pomyślałem, że jest zapotrzebowanie na cechy, które posiadam.

Kiedy dostaliśmy tę ofertę, wróciliśmy do L.A. i zapytaliśmy, czy mogą przedstawić takie same warunki. Odpowiedzieli „nie”. Zeszliśmy z ceny, a oni ponownie powiedzieli „nie”. Wtedy stwierdziłem „OK, jeśli tak to ma wyglądać, to jestem gotowy na wyjazd do innego miasta i rozpoczęcie kolejnego rozdziału swojej kariery”. Teraz wiem, że było to dobre posunięcie. Myślę, że to była dla mnie świetna decyzja – dodał.

Decyzję Jeziorowców o rezygnacji z Caruso trzeba brać jednak przez pryzmat zapchanego salary cap i chęci uniknięcia podatku od luksusu. W momencie startu rynku wolnych agentów organizacja Lakers była na etapie wyszukiwania pierwszych wartościowych weteranów, przejawiających jakiekolwiek chęci gry za minimum. W tej sytuacji propozycja opiewająca na 15 mln dolarów, płatnych w dwa lata wydaje się niezwykle lukratywna, a nawet przekraczająca finansowe możliwości organizacji.

Caruso w nowym zespole zarobi 36,9 mln dolarów płatnych w cztery lata.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments