Po dwóch bardzo ciężkich latach optymizm w końcu zaczyna powracać do zespołu Golden State Warriors. Ciekawe i perspektywiczne nabory w draftach, świetna forma Stephena Curry, powracający do zdrowia kluczowi gracze zespołu oraz bardzo obiecujące wejście w sezon sprawiają, że kibice Dubs w przyszłość spoglądają z dużo większymi nadziejami. Klub poinformował właśnie, że do wspólnych ćwiczeń z drużyną powrócił James Wiseman. Do pełni szczęścia brakuje zatem już tylko Klaya Thompsona.
Zespół PR-owy Golden State Warriors wydał oświadczenie w sprawie środkowego Jamesa Wisemana. Po tym, jak wskutek kontuzji łąkotki utalentowany środkowy przedwcześnie zakończył swój debiutancki sezon, teraz już po rehabilitacji, jego powrót na boisko wydaje się tylko kwestią czasu. Dwudziestolatek wrócił do wspólnych ćwiczeń z drużyną, a jedynym elementem treningu, w jakim wciąż nie uczestniczy, są wewnętrzne gierki.
Do komunikatu w trakcie rozmowy z dziennikarzami odniósł się Steve Kerr.
„Myślę, że stopniowa poprawa następowała z biegiem czasu… Oczywiście podchodzimy do jego rehabilitacji bardzo poważnie i niczego nie przyspieszamy. Pozytywną rzeczą jest to, że zakończył odbywanie ćwiczeń indywidualnych i poza gierkami wewnętrznymi, przystąpił do pracy z całą drużyną”.
A co o swoim drugim sezonie w lidze i powrocie po urazie myśli sam Wiseman?
„Czuję się teraz bardziej komfortowo, ponieważ mam doświadczenie z zeszłego roku… Nie czuję się już tak zagubiony, jak na początku. Czuję, że wiem co robić. Ten rok jest lepszy, ponieważ mam wiedzę z zeszłego roku i teraz mogę na tym bazować”.
W swoim debiutanckim sezonie Wiseman notował średnio 11,5 punktów, 5,8 zbiórek i prawie jeden blok na mecz. Jeśli w tym sezonie lepiej odnajdzie się w swojej roli, te liczby mogą drastycznie wzrosnąć. Fakt, że będzie to jego drugi sezon, niemal gwarantuje poprawę.
Powrót młodego środkowego do rotacji będzie wielkim wzmocnieniem dla drużyny. Kevin Looney i Nemanja Bjelica to aktualnie najwyżsi zawodnicy w drużynie, jednak w konfrontacji z czołowymi centrami ligi ich 205 cm okazuje się niewystarczające. Mierzący 213 cm Wiseman do walki z nominalnymi środkowymi jest dużo lepiej predysponowany.
Bardzo możliwe, że zanim 20-latek powróci na parkiety NBA, pierwsze oswajające z piłką chwile będzie musiał spędzić w filialnej drużynie Warriors w G-League.