Czarodzieje w barwach, których występuje nasz jedynak w NBA zanotowali 36. Zwycięstwo w tym sezonie, dzięki czemu wciąż biorą udział w walce o Play Off. Warto podkreślić, że z ostatnich 10 spotkań, wygrali 6.
Washington Wizards 101:88 Los Angeles Lakers
Z walki o piłkę na początku meczu górą wyszedł Marcin Gortat, jednak to nie jego zespół jako pierwszy wyszedł na prowadzenie. Polish Mashine jako pierwszy zdobył punkty dla swojego zespołu, jednak to Lakers szybko objęli prowadzenie 13:4. Ostatecznie Czarodziejom udało się odrobić tę stratę i przegrywali już tylko 3 punktami.
W drugiej kwarcie waszyngtońscy czarodzieje ostatecznie złapali swój rytm i od tego momentu do końca kontrolowali to spotkanie. Ławka ekipy Randy’ego Wittmana wyprowadziła zespół na 8 punktowe prowadzenie, które ostatecznie zostało nieco zredukowane, a Wizards po pierwszej połowie prowadzili 50:44.
Trzecia część meczu to dalsza dominacja ekipy ze stolicy, która błysnęła w tej kwarcie obroną, zatrzymując zespół gospodarzy – pod koniec kwarty przez przeszło 3 minuty Lakers pozostawali bez punktu. Wizards prowadzili 77:59.
Po podopiecznych Randy’ego Wittmana było widać, że odpuścili ostatnią ćwiartkę. Szkoleniowiec wypuścił piątkę składającą się głównie z rezerwowych, dlatego też zespół z miasta aniołów odrobił nieco stratę do drużyny przeciwnej. Ostatecznie czarodzieje wygrali 101:88.
– Stawka jest wysoka. Detroit nie ma lekkiego terminarza przed sobą i dobrze o tym wiemy – mówił po meczu John Wall. – Z drugiej strony nie możemy liczyć na ich błędy. Musimy skupić się na tym, żeby wygrać swoje mecze, a reszta niech się dzieje sama. Możemy doprowadzić do remisu, co sprawi, że zagramy z Detroit jeszcze jeden raz, ale tak jak mówiłem – najpierw zadbajmy o to, żeby wygrać jak najwięcej meczów z tych 9, które nam pozostały – kończył.
Marcin Gortat ma za sobą kolejny bardzo dobry mecz. Tym razem w 34 minuty spędzone na parkiecie zanotował double-double w postaci 16 punktów i 10 zbiórek, do których dołożył 2 bloki. Najlepszym graczem Wizards był zdecydowanie John Wall, który zapisał na swoim koncie 22 punkty, 13 asyst i 5 zbiórek. Zanotował jednak także i 7 strat. 14 punktów dorzucił Porter Jr., 10 Nene, 14 Hickson.
Po stroni Lakers najlepszym zawodnikiem okazał się D’Angelo Russell, który spotkanie skończył z 22 punktami, 3 zbiórkami i 2 asystami. Kobe Bryant rzucił 17 punktów, Randle 14. Zespołowi zdecydowanie brakowało dobrej gry Jordana Clarksona, który był 1/7 z gry.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET