Chicago Bulls ostatnimi dwiema porażkami najprawdopodobniej przekreślili swoje szansę na grę w Play Offach. Oczywiście nadal pozostają im matematyczne szanse, jednak z wietrznego miasta dobiegają do nas straszne wieści. Jimmy Butler może już nie wystąpić do końca sezonu!
Rzucający chicagowskich byków na pytanie o stan kolana przyznaje, że nie czuje się tak dobrze, jak przed tym urazem. – Jeśli pytasz o to, czy moje kolano jest takie jak przed kontuzją, odpowiadam NIE – komentuje Butler.
Po powrocie po urazie Jimmy ma spory problem ze skutecznością rzutową, która zazwyczaj była jego mocną stroną. Od czasu powrotu zagrał ledwie jeden dobry mecz, przeciwko Brooklyn Nets. Ostatnie przegrane z New York Knicks sprawia, że w Chicago może w tym roku zabraknąć Play Offów. Butler przyznał się, że jego gra pozostawia wiele do życzenia:
– Mimo wszystko chcę grać, choć wiem, że czasami krzywdzę tym swoją drużynę. To jest dla mnie bardzo przykre, bo nie jestem tym zawodnikiem, którym byłem przed urazem. Naprawdę nie wiem co jest nie tak, nie jest dobrze. Muszę znaleźć sposób, żeby pomóc swojej drużynie wygrywać. O to się martwię – przyznaje szczerze podopieczny Freda Hoiberga.
Chicago Bulls zajmują w tym momencie 9. miejsce w Konferencji Wschodniej, plasując się za Detroit Pistons. Tłoki legitymują się bilansem 38-34 i wszystko wskazuje na to, że awansują do Play Offów kosztem ekipy z Wietrznego Miasta, która ma na swoim koncie 36 zwycięstw i 35 porażek w obecnym sezonie.
Butler notował w tym sezonie średnio 21,4 punktu, 5,2 zbiórki oraz 4,1 asysty w 56 spotkaniach tego sezonu, rozgrywając tym samym swój najlepszy sezon w lidze NBA. W Chicago muszą zacząć w końcu trzeźwo myśleć i przyjrzeć się temu, co stało się z zespołem, który rok temu walczył o awans do Finału Konferencji Wschodniej, z późniejszymi wicemistrzami ligi, Cleveland Cavaliers.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET