Gwiazda Phoenix Suns Chris Paul całe Finały Konferencji Zachodniej zagrał z kontuzją rzucającej ręki. W związku z tym pojawiły się pytania, jak doświadczony rozgrywający był w stanie grać tak dobrze w starciach z Los Angeles Clippers.
Paul ma częściowo zerwane więzadło w prawej dłoni i musiał sobie z tym radzić przez całe Finały Konferencji Zachodniej. Prawdę mówiąc, ból odczuwał już po tym, jak skończył kwarantannę związaną z zarażeniem koronawirusem. Wrócił na trzeci mecz Finałów, w którym zanotował 15 punktów i 12 zbiórek. Po spotkaniu trener Monty Williams przyznał, że CP3 odczuwał lekki dyskomfort.
Mimo kontuzji rozgrywający był w stanie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, szczególnie w szóstym spotkaniu serii, w którym 36-latek zdobył 41 punktów i nie popełnił żadnej straty. Z pewnością Paul cieszy się, że Suns wcześniej skończyli rywalizacje z Clippers, ponieważ będzie miał nieco więcej czasu na powrót do lepszej sprawności.
– Każdy dzień dodatkowego odpoczynku jest na wagę złota. Każdy z nas może złapać dodatkowy oddech – powiedział po jednym z meczów Paul. Finały NBA rozpoczną się już w nocy z wtorku na środę o godz. 3:00 czasu polskiego. Rywalem Suns będą Milwaukee Bucks, którzy pokonali w Finale Konferencji Wschodniej Atlanta Hawks.