Legioniści nie bez trudu odnieśli dwudzieste zwycięstwo w bieżącym sezonie. Stołeczna ekipa mierzyła się ze Zniczem Basket Pruszków, który chciałby uniknąć gry w play-out, ale ostatnia porażka z Eneą Astorią Bydgoszcz oddaliła zespól od obranego celu.


W sobotę w hali przy ul. Obrońców Tobruku nie brakowało emocji. Gospodarze byli faworytem starcia, ale nieoczekiwanie nie potrafili zdominować przeciwnika. Były momenty w których Legia budowała większą przewagę, ale podopieczni trenera Marka Zapałowskiego szybko niwelowali stratę. Na niespełna dwie minuty przed przerwą, po celnym rzucie zza łuku w wykonaniu Bartłomieja Ornocha, Znicz prowadził 38:28, ale warszawianie jeszcze przed udaniem się obu zespołów do szatni, zmniejszyli stratę do czterech oczek. Seria 10:0 na początku trzeciej kwarty pozwalała sądzić, że Legia w końcu jest na właściwych torach. Kolejne minuty nie mijały jednak na dominacji warszawian. To Znicz minimalnie prowadził przed czwartą kwartą, którą zaczął całkiem nieźle. Dobra gra Grzegorza Kukiełki i Adama Linowskiego pozwoliła Legii ponownie wyjść na prowadzenie, a po celnej trójce Piotra Robaka jasne było, że gospodarze nie ulegną niżej notowanemu przeciwnikowi. Ostatecznie zespół prowadzony przez trenera Piotra Bakuna pokonał pruszkowian 74:65.

– Plusem tego meczu jest to, że wygraliśmy i straciliśmy 65 punktów. Mieliśmy bardzo mało czasu do tego, by się optymalnie przygotować. Graliśmy sobota-środa-sobota i pomiędzy meczami mieliśmy zaledwie po jednym dniu, żeby normalnie potrenować. Jak wiadomo, kontuzje nas nie oszczędzają, więc ten trening też nie jest do końca wartościowy – mówił po spotkaniu trener Piotr Bakun.

Zadowolony z walki swoich podopiecznych był szkoleniowiec Znicza. Marek Zapałowski zapewne chciałby widzieć takie zaangażowanie zawodników w każdym ligowym spotkaniu:

– Zostawiliśmy sporo zdrowia na parkiecie, walczyliśmy do końca i z niej jestem zadowolony. Zabrakło typowo koszykarskich rzeczy, mieliśmy nietrafione rzuty, Legia wykorzystała momenty kiedy graliśmy trochę słabiej – dała wtedy punkty, a my tego nie zrobiliśmy. Nie myślimy teraz o play-offach, tylko o tym, by każdy kolejny mecz grać lepiej niż teraz – podsumował trener Znicza Basket Pruszków.

W najbliższą środę Znicz rozegra wyjazdowe, zaległe spotkanie z Biofarmem Basket Poznań, a w ramach 27. kolejki podejmie we własnej hali KSK Noteć Inowrocław. Legię z kolei czeka ciężkie zadanie w Gliwicach. GTK wspięło się już na trzecie miejsce w ligowej tabeli, a ma jeszcze szansę na wyprzedzenie warszawian.

 

źródło:legiakosz.com

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments