Po szóstej kolejce spotkań w I lidze już tylko jeden zespół pozostaje bez zwycięstwa. ACK UTH Rosa Radom wciąż pozostaje na dnie ligowej tabeli.
Spotkanie radomian z Zetkamą Doralem Nysą Kłodzko musiało przynieść przełamanie dla jednej z drużyn. Obie ekipy po pięciu seriach gier nie mogły cieszyć się ze zwycięstwa, ale to musiało zmienić się w minioną sobotę. Zgodnie z przedmeczowymi oczekiwaniami, górą okazali się być gospodarze, którzy wygrali 66:60.
„Zaczęliśmy bardzo dobrze ten mecz. W pierwszej kwarcie pilnowaliśmy tego, co się działo na parkiecie, natomiast zupełnie nie rozumiem, co się stało w drugiej kwarcie. Przestaliśmy grać, i do przerwy sytuacja nie wyglądała ciekawie. Później drużyna z Kłodzka wyszła na zdecydowane prowadzenie. Próbowaliśmy w czwartej kwarcie agresywnie pobronić, ale to już było za późno. Cóż, będziemy musieli szukać w kolejnym meczu pierwszego zwycięstwa. Mamy skład młody i niedoświadczony. Oprócz Seida Hajrica, z którym chłopcy nie umieją grać, stworzyć mu klarownej pozycji, czy podać piłki. I stąd się biorą nasze problemy” – mówił po meczu opiekun radomian, trener Karol Gutkowski.
W szeregach ACK UTH Rosy Radom najwięcej punktów zdobył wspomniany już Seid Hajrić, autor 14 oczek. Poza nim wyróżniali się jeszcze Jakub Stanios, Karol Obarek i Michał Sadło, którzy łącznie zdobyli ponad połowę dorobku zespołu.
„Mamy bardzo młody skład. Kilku chłopaków to jeszcze juniorzy, i na razie pierwsza liga to dla nich za wysokie progi. Bałem się, że przy tak agresywnej obronie może być problem z przetransportowaniem piłki. Śmiało można stwierdzić, że brakuje nam drugiej „jedynki”. Natomiast musimy sobie radzić. Nie będziemy płakać, tylko dalej szukać pierwszego zwycięstwa” – kończy opiekun rezerwowego zespołu Rosy.
Przed ACK UTH Rosą kolejna okazja na pierwszy triumf w I lidze. Tym razem rywalami radomian będzie beniaminek AZS AGH Kraków, to starcie już w najbliższą niedzielę.
źródło: kosz.doral.pl