W trakcie sezonu regularnego, pojedynki pomiędzy tymi drużynami stworzyły narrację, która przedstawia obraz dwóch nieznoszących się drużyn. To z kolei zapowiada bardzo dobrą serię play-offs – wiele match-upów, które w ostatecznym rozrachunku mogą okazać się decydujące. Startujemy już dzisiaj!
BOSTON CELTICS – WASHINGTON WIZARDS
Pojedynki w sezonie regularnym: 2-2
Według Marcusa Smarta, dla obu drużyn w tej serii kluczowe będzie kontrolowanie emocji. Podczas meczów sezonu regularnego zawodnicy wdawali się w przepychanki, które mocno zaostrzyły rywalizację. Poza tym – na pewnym etapie drużyny toczyły bezpośrednią rywalizację o miejsce, co tylko pomogło stworzyć grunt pod walkę już w play-offach. – To po prostu dwa zespoły, które grają bardzo twardą koszykówkę – mówi Jae Crowder. Skrzydłowy przyznał, że lubi rywalizację z Washington Wizards, ponieważ podnosi ona poziom adrenaliny i sprawia, że nikomu nie brakuje motywacji do pokonania przeciwnika.
– Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że przez całą serię walka toczyć się będzie na bardzo dużej intensywności – mówi z kolei Avery Bradley. Przed jednym z najlepszych obwodowych obrońców w lidze bardzo trudne zadanie. Jego umiejętności sprawiają, że w przekroju wszystkich meczów stanie naprzeciw zarówno Johna Walla, jak i Bradleya Beala. Dla trenera Brada Stevensa stanie się główną defensywną bronią na jeden z najlepszych duetów w lidze. Z kolei Isaiah Thomas swoją przewagę wykorzysta przede wszystkim po drugiej stronie parkietu – atakując w pick-and-rollach i po pierwszym kroku. Jego penetracje są śmiercionośne.
Dla obrony Celtics kluczowe będzie również zatrzymanie gry w kontrze Wizards. Wall i Beal lubią napędzać atak swojego zespołu, kończąc posiadania w pierwszych sekundach. To miało duże znaczenie w serii z Atlantą Hawks. Jednak przeciwko dobrze zorganizowanej obronie Boston Celtics, to ekipie z DC może po prostu nie wystarczyć. Dlatego kluczową rolę odegrają również podkoszowi – Marcin Gortat i Markieff Morris. Marcina czeka szczególnie trudna rywalizacja z Alem Horfordem, którego ofensywna wszechstronność sprawi, że Polak nabiega się znacznie bardziej niż w pojedynku z mniej mobilnym Dwightem Howardem.
Ale to na obwodzie będzie iskrzyło zdecydowanie najbardziej. Strzelecki pojedynek między Wallem i Thomasem? Bardzo chętnie – to tylko dodałoby tej serii spektakularności. Zapewne będzie wiele momentów, w których albo jeden, albo drugi postara się przejąć mecz tzw. hero-ballem. Gdybyśmy mieli wybierać MVP tylko ze wschodniej konferencji – to dwójka rozgrywających byłaby obok LeBrona Jamesa na szczycie listy. Obrona Wiz nie była w tym sezonie i w play-offach regularna. Dobra seria przeciwko Bulls Avery’ego Bradleya tworzy dla nich kolejny problem. Do gry nie będzie gotowy rezerwowy wysoki Wizards – Ian Mahinmi.
Przed nami seria, która ma potencjał by być jedną z najciekawszych w play-offach 2017. Pierwszy mecz już dzisiaj o 19:00.
TYP: 4-3 Celtics
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET