Napisać, że Stelmet BC jest faworytem w starciu z Asseco to nie napisać nic. Zielonogórzanie są w tym sezonie klasą samą dla siebie, choć zdarzają im się chwile zamyślenia. Nie zmienia to jednak faktu, że inny rezultat, niż łatwy mistrzów Polski awans do półfinału, będzie czymś więcej niż sensacją.
W zielonogórskim zespole praktycznie na każdej pozycji jest zawodnik, który może zmienić losy meczu. Rozgrywający, Łukasz Koszarek i Dee Bost, potrzebowali chwili żeby się dotrzeć z drużyną i obecnie są jedną z najlepszych par na swojej pozycji. Spokój i wyrachowanie Koszarka w połączeniu z żywiołowością i przebojowością Bosta daje mieszankę wybuchową. Przemysław Zamojski, Mateusz Ponitka, Karol Gruszecki daje tak duże pole do popisów taktycznych Saso Filipovskiego, że można tylko z przyjemnością przyglądać się jak co rusz dziurawią oni kosze przeciwników. Bliżej kosza również jest bardzo solidnie, żeby nie powiedzieć najlepiej w lidze. Vlad-Sorin Moldoveanu był przed sezonem niedoceniany, a to jeden z najcenniejszych graczy zielonogórskiej drużyny. Daje dużo zarówno na obwodzie, jak i pod tablicą. Nemanja Djurisić, Adam Hrycaniuk i Szymon Szewczyk świetnie wspierają gwiazdę, jaką bez wątpienia jest Dejan Borovnjak. Serb dysponuje tak dużym arsenałem podkoszowych manewrów, że spokojnie mógłby obdarować jeszcze dwóch innych środkowych. Daje Stelmetowi BC niesamowitą siłę pod oboma koszami.
[ot-video][/ot-video]
W zespole z Gdyni sprawa wygląda nieco gorzej. Anthony Hickey rozkręcał się powoli, ale obecnie wydaje się być najmocniejszym punktem zespołu. Doświadczenie Przemysława Frasunkiewicza i Piotra Szczotki bez wątpienia jest bezcenne, ale nie zawsze wystarcza zdrowia na równą walkę przez całe spotkanie. Na gwiazdę wyrasta Przemysław Żołnierewicz, który gra nie tylko efektownie, ale również bardzo efektownie. Wydaje się, że kilka kroczków w miejscu wykonał Filip Matczak, który w ubiegłym roku zgłaszał poważny akces do silnych zespołów, a obecnie jakby nieco przygasł. Nie można zapomnieć o Sebastianie Kowalczyku, który na dobre zadomowił się na pozycji rzucającego, co wychodzi mu o niebo lepiej, niż kreowanie gry drużyny. Pod koszem dominuje Jakub Parzeński, który bez wątpienia warunki na dobrą grę ma. Brakuje nieco doświadczenia. Całkiem niezły sezon rozgrywa Wojciech Czerlonko, który nieco nieoczekiwanie na dłużej zagościł w rotacji Spaseva. W rotacji znajduje się również zastęp zawodników zza wschodniej granicy, jednak tylko środkowy Djordje Kaplanović może być uważany za pełnoprawnego gracza pierwszej drużyny. Niestety, bez większych fajerwerków.
Kto awansuje do półfinału?
- Stelmet BC Zielona Góra (67%, 6 Votes)
- Asseco Gdynia (33%, 3 Votes)
Total Voters: 9
[ot-video][/ot-video]
Nie ma się co oszukiwać – w tej parze nie doświadczymy wielu emocji. Sam awans do fazy play-off jest dla Asseco sukcesem, szczególnie, że zespół wyszedł z poważnego kryzysu, kiedy nic nie wychodziło. Zielonogórzanie powinni rozprawić się z przeciwnikiem w trzech meczach. Tak naprawdę poważne granie dla Stelmetu BC zaczyna się dopiero od półfinału.
mecz 1 (Zielona Góra) – czwartek, 28 kwietnia, godz. 18.30
mecz 2 (Zielona Góra) – sobota, 30 kwietnia, godz. 17.30
mecz 3 (Gdynia) – wtorek, 3 maja, godz. 18.00
ew. mecz 4 (Gdynia) – czwartek, 5 maja
ew. mecz 5 (Zielona Góra) – niedziela, 8 maja