Przed rozpoczęciem sezonu nikt nie wskazywał Utah Jazz jako drużynę, która może do ostatnich dni sezonu regularnego bić się o trzecie miejsce w konferencji zachodniej. Odejście najlepszego zawodnika – Gordona Haywarda – nie załamało podopiecznych Quina Snydera. Dowodzeni przez Donovana Mitchella i Rudy’ego Goberta Jazz sukcesywnie wygrywali swoje mecze, co zaowocowało grą w playoffs. Los nie był jednak dla nich łaskawy, a starcie z Oklahomą City Thunder z pewnością nie należy do tych z gatunku wymarzonych.
OKLAHOMA CITY THUNDER (4) VS UTAH JAZZ (5)
Bilans z sezonu zasadniczego: 3:1 dla Thunder
Obrona zadecyduje?
Słynne już na całym świecie porzekadło, że to atak sprzedaje bilety, ale obrona wygrywa mistrzostwa zdaje się być coraz mniej zgodne z panującym w NBA trendem. Przynajmniej w teorii. W praktyce, gdy nie siedzi Ci rzut, jedynie obroną możesz dać sobie szansę na pozostanie w grze. Wydaje się, że Utah Jazz ten element koszykarskiego rzemiosła opanowali do perfekcji. Rudy Gobert to w tym roku główny kandydat do zgarnięcia statuetki dla najlepszego defensora. Z nim na parkiecie defensywa Jazz jest najlepsza w lidze. Będzie to niesamowicie ważne w momentach gdy Donovan Mitchell nie będzie mógł znaleźć drogi do kosza. Pierwszoroczniak jest pierwszą opcją zespołu, drugą Gobert. Problem polega na tym, że Rookie rzucał w poprzednim sezonie średnio o siedem oczek więcej od Francuza.
Brodie poprowadzi?
Zespół z Seattle Oklahomy to w dalszym ciągu ekipa, w której wszystko, od A do Z, zależy właśnie od Russella Westbrooka. Można było mieć wątpliwości co do tego, gdy do miasta zawitali Paul George i Carmelo Anthony, ale Brodie kolejny raz udowodnił, że to wokół niego powinno budować się klub. Zarówno George jak i Anthony mieli wzloty i upadki (choć Melo za dużo tych wzlotów nie miał), a ich nierówna gra nieraz była szeroko komentowana w mediach. Z kolei Westbrook nic sobie z tego nie robił i konsekwentnie grając świetną koszykówkę. Drugi rok z rzędu osiągnął statystyki na poziomie triple-double przez cały sezon i nikt już mu tego rekordu prawdopodobnie nie odbierze. Niektórzy nazwą go jedynie stat paderem, ale chyba to grono się stopniowo zmniejsza. Thunder rok temu wypadli już w pierwszej rundzie. Znając charakter charakter Westbrooka, zrobi wszystko, aby drugi raz z rzędu do tego nie dopuścić, a przewaga własnego parkietu jedynie w tym pomoże.
Mitchell wciąż będzie zachwycał?
Jeszcze przed nowym rokiem, Jazz nie wyglądali jak ekipa, która może z sukcesem walczyć o miejsce w playoffs. To właśnie w okolicach grudnia przyszedł przełom, na który czekali wszyscy fani w Salt Lake City. To też właśnie w grudniu obie ekipy grały ostatni raz, więc wyników poprzednich starć nie brałbym aż tak znacząco pod uwagę. Od tego czasu Jazz poczynili niesamowity postęp, a Mitchell przez długi okres był rozważany jako kandydat do nagrody dla debiutanta roku. Teraz wydaje się, że Ben Simmons dzięki ostatnim sukcesom Filadelfii 76ers ma już tę nagrodę w kieszeni. Tak czy inaczej, Mitchell rzucał w sezonie regularnym średnio 20.5 punktów – taka sztuka udaje się znikomej liczbie debiutantów. Jest pierwszą opcją playoffowej ekipy. Oczywiście w postseason koszykówka jest twardsza, bardziej wymagająca. Jest to też czas weteranów, a Mitchellowi do takiego miana jeszcze daleko. Jeżeli zaskoczy, może się nagle okazać, że to Jazz zmierzą się w durgiej rundzie z Houston Rockets (?). Jednak na ten moment, to OKC ma więcej talentu i więcej doświadczenia, które powinno zaprocentować.
Nasz typ: 4:2 dla Thunder
Terminy meczów:
16 kwietnia 00:30
19 kwietnia 02:00
22 kwietnia 04:00
24 kwietnia 04:30
26, 28 i 30 kwietnia (jeśli będą potrzebne)