Przed nami pierwszy dzień z turniejem play-in. Zmierzą się cztery drużyny i dla jednej przygoda z sezonem 2020/21 dobiegnie końca. Indiana Pacers i Charlotte Hornets walczą o życie, natomiast Boston Celtics i Washington Wizards chcą awansować do play-offów już teraz!
INDIANA PACERS – CHARLOTTE HORNETS, godz. 00:30
Niewykluczone, że to mecz, który zdecyduje o przyszłości trenera Nate’a Bjorkgrena. W ostatnim czasie wokół szkoleniowca pojawiło się sporo napięć. Ostatecznie Indiana Pacers wywalczyła miejsce w turnieju, choć apetyty były znacznie większe. Rezultat tego spotkania i ewentualnego kolejnego meczu w walce o fazę posezonową może mieć decydujący wpływ na to, co włodarze zespołu z Indianapolis w sprawie szkoleniowca postanowią.
W sezonie regularnym Charlotte Hornets wygrali dwie z trzech starć pomiędzy ekipami. Pacers mają problem z urazami swoich liderów. Nie zagrają Myles Turner, T.J. Warren i najprawdopodobniej Malcolm Brogdon. Mówimy zatem o trzech niezwykle kluczowych postaciach rotacji. Wiele zatem będzie zależało od dyspozycji dnia Domantasa Sabonisa oraz Carisa LeVerta. Mimo to Pacers w oczach ekspertów są faworytem tego starcia.
Wynika to z faktu, że Hornets przegrali ostatnich pięć meczów sezonu regularnego i z ósmego miejsca w tabeli spadli na dziesiąte. Grają bez Gordona Haywarda, a LaMelo Ball po powrocie przeplatał lepsze występy z gorszymi. W ostatnim czasie niewiele więc układało się po myśli drużyny z Północnej Karoliny. Defensywa z Indiany nie może jednak lekceważyć ofensywnego potencjału Terry’ego Roziera, Milesa Bridgesa czy P.J.-a Washingtona. Wiele zatem sprowadzi się w tym starciu do pojedynków indywidualnych.
Zwycięzca tego meczu rozegra mecz o awans do play-offów z przegranym drugiej pary.
BOSTON CELTICS – WASHINGTON WIZARDS, godz. 3:00
Obie ekipy mają dwie szanse. Wygrany tego starcia zajmie 7. miejsce w tabeli i w pierwszej rundzie play-offów zmierzy się z Brooklyn Nets. Natomiast przegrany będzie miał jeszcze jedną szansę w rywalizacji z wygranym spotkania Pacers – Hornets. Boston Celtics tylko teoretycznie uchodzą za faworyta tego meczu. W ostatnim czasie zespół stracił Jaylena Browna, co znacząco wpłynęło na ofensywną jakość w grze podopiecznych Brada Stevensa.
Celtics grają nieregularnie w ataku i w obronie. Problemy z kontuzjami w przekroju całego sezonu cały czas wybijały graczy Bostonu z odpowiedniego rytmu. Fakt, że praca ostatnich kilku miesięcy sprowadzić się może do jednego meczu wcale im nie sprzyja, ale takie są reguły gry. Najwięcej obowiązków powinni wziąć na siebie Kemba Walkera oraz Jayson Tatum – dwójka liderów. To jak poradzą sobie z dobrze pracującą w ostatnich miesiącach obroną Wizards i to na jakiej będą grali skuteczności może być dla C’s decydujące.
Washington Wizards także nie są w komfortowej sytuacji, ponieważ nadal nie wiadomo, na ile procent będzie w stanie zagrać Bradley Beal. Jeden z najlepszych strzelców NBA na kilka dni przed końcem sezonu doznał kontuzji ścięgna podkolanowego. Zazwyczaj potrzeba kilku tygodni, by sprawa się zagoiła. Okoliczności są jednak jakie są, więc Beal zapewne podejmie ryzyko. Wiele spocznie na barkach Russella Westbrooka, ale ten jest gotów przyjąć wyzwanie na klatę.
Według zakładów bukmacherskich eWinner faworytami dzisiejszych meczów są Pacers i Celtics. Warto jednak zwrócić uwagę, że różnica w kursach jest niewielka, a to oznacza, że eksperci przewidują zacięte spotkania.
Zapraszamy dziś o godz. 21:00 na nasz kanał na YouTube, gdzie w kolejnym Podkaście PROBASKET LIVE Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki zapowiedzą play-offy NBA oraz mecze play-in.