Już kolejnej nocy wielkie starcie pomiędzy Golden State Warriors i Oklahomą City Thunder. Czy Kevin Durant i Russell Westbrook będą w stanie powstrzymać drużynę Stepha Curry’ego? Na rozgrzewkę starcie Wizards z Hornets. Oba mecze możecie zobaczyć za pośrednictwem STS TV!
CHARLOTTE HORNETS – WASHINGTON WIZARDS godz. 01:00 transmisja na żywo w STS TV.
John Wall w ostatnim meczu swojej drużyny zanotował triple-double 18 punktów, 10 asyst, 13 zbiórek. Zawodnik dobrze czuje się w nowym przyspieszonym stylu gry Washington Wizards, ale pozostali gracze rotacji jeszcze nie dorównują tempu, jakie narzuca lider. Zmiana ideologii przyczyniła się do bardzo nierównej pierwszej połowy sezonu w wykonaniu drużyny.
Starcie z Charlotte Hornets będzie dla Czarodziei wyzwaniem, bowiem ekipa Szerszeni wielokrotnie zaskakiwała już swoich rywali dobrą defensywą i sprawnie prowadzonym atakiem. Do gry dla ekipy z Północnej Karoliny wrócił już jeden z najlepszych defensorów w lidze – Michael Kidd-Gilchrist. Niewykluczone, że to on będzie bronił na obwodzie Walla.
W międzyczasie do pierwszego składu Wizards powrócił już Bradley Beal. Rzucający obrońca uporał się z wszystkimi urazami i dostarcza Randy’emu Wittmanowi dużo produktywności. Może być kluczową postacią w starciu z Hornets, jeśli Wall zostanie odcięty przez defensywę przeciwnika.
GOLDEN STATE WARRIORS – OKLAHOMA CITY THUNDER godz. 03:00 transmisja na żywo w STS TV.
Zdecydowanie jeden z najciekawszych pojedynków kolejnej nocy na ligowych parkietach. Naprzeciw siebie staną dwie drużyny z czołówki zachodniej konferencji; dwójka pretendentów do walki o mistrzostwo ligi. Kevin Durant i Russell Westbrook będą starali się za wszelką cenę udowodnić, że mają wszystko co potrzebne, aby rzucić wyzwanie Wojownikom.
Zespół z Oakland jest po dominującym zwycięstwie z Washington Wizards. Stephen Curry zakończył tę rywalizację z 51 punktami na koncie, całkowicie dominując w pierwsej kwarcie, gdy trafił 25 oczek. Czy w szeregach Thunder jest obrońca gotowy zatrzymać Curry’ego? Nawet jeśli, to GSW nadal mają odpowiedź w osobach Klaya Thompsona, Draymonda Greena czy Harrisona Barnesa.
Warriors są na drodze do pobicia rekordu Chicago Bulls z sezonu 1995/1996. Wygrana przeciwko silnej drużynie z konferencji może przekonać resztę sceptyków co do tego, że są w stanie to zrobić. Cała NBA czeka na te starcie zacierając ręce.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET