Bradley Beal i Russell Westbrook nie dopuścili, aby Washington Wizards odpadli już w tej fazie sezonu i to Domantas Sabonis i jego koledzy z Indiana Pacers musieli pożegnać się z rozgrywkami. Washington Wizards w pierwszej rundzie play-offów zmierzą się z Philadelphia 76ers.
Washington Wizards – Indiana Pacers 142:115
- Jeszcze na początku kwietnia Wizards byli 15 meczów poniżej bilansu na poziomie .500, ale wtedy Russell Westbrook zebrał tę zgraję młodych graczy i postawił przed nimi jasny cel – awans do play-offów. Brodie w swojej przemowie zapewnił, że prowadzona przez niego drużyna zakwalifikuje się do play-offów i fazy dotrzymał. Wtedy mogło wydawać się dziwne, ale słowa dotrzymał i w pierwszej rundzie zmierzy się z Joelem Embiidem. – Musimy narobić jeszcze sporo szumu – przyznał Westbrook.
- Westbrook był bliski zanotowania dzisiaj triple-double, Bradley Beal dołożył 25 oczek, a Wizards nie dali większych szans Pacers w walce o ostatnie premiowane awansem do play-offów miejsce. Wizards prowadzili w pewnym momencie różnicą 38 punktów. Od kiedy Wizards mieli bilans 17-32, wygrali 17 z 23 meczów i ostatecznie znaleźli się w turnieju Play-In. – Russell to twardziel. Daje z siebie wszystko. To też prawdziwy koszykarz, czasem zdenerwowany koszykarz. Jest to jednak przede wszystkim zawodnik, który zrobi wszystko, aby wygrać – powiedział Scott Brooks, trener Wizards.
- Sam Westbrook przyznał, że wielu w nich wątpiło, ale Wizards udało się obrócić losy przegranego już sezonu. Spory w tym udział byłego MVP. Kilka tygodni po tym, jak Brodie pobił rekord Oscara Robertsona pod względem liczby zdobytych triple-doubles w sezonie zasadniczym, dzisiaj zanotował 18 punktów, 15 zbiórek i osiem asyst. W sukurs przychodził mu Beal – drugi strzelec rozgrywek 2020/21. – Nie byliśmy w stanie odpowiedzieć na niektóre z ich ciosów – skomentował Doug McDermott.
- Ze względu na zagrożenie spowodowane koronawirusem, w hali Wizards mogło pojawić się nieco ponad pięć tysięcy kibiców, ale nie przeszkodziło im to we wznoszeniu okrzyków „MVP!” na cześć Westbrooka, Beala i Robina Lopeza. W końcówce spotkania nie widzieliśmy żadnego z dwójki liderów Wizards. – Wskoczyli na obroty, mają dwóch elitarnych zawodników i grali w domu. Kiedy pozwolisz takim zawodnikom złapać pewność siebie, możesz spodziewać się najgorszego – przyznał Malcolm Brogdon, autor 24 punktów.
- Sabonis zanotował 19 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst. Pacers po raz pierwszy od pięciu lat nie znaleźli się w play-offach – jednocześnie jest to pierwszy sezon trenera Nate’a Bjorkgrena. Już wcześniej pojawiały się raporty sugerujące, że trener nie dogaduje się z zawodnikami i jest na tzw. gorącym krześle. Jednak sam Bjorkgren mówi, że stara się na ten moment nie przejmować swoją przeszłością, bardziej leży mu na sercu dobro jego podopiecznych.
Aktualne drzewko play-offów: