Turniej Play-In dobiegł końca i poznaliśmy już wszystkich uczestników tegorocznych play-offów. Jimmy Butler zagrał znakomite spotkanie, prowadząc Heat do zwycięstwa nad Bulls, a Minnesota Timberwolves roznieśli Oklahoma City Thunder.
Miami Heat – Chicago Bulls 102:91
- Miami Heat znakomicie weszli w mecz. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy szybko zbudowali przewagę i kilkukrotnie prowadzili dwucyfrowo. Ostatecznie zespół z Florydy schodził do szatni z pięciopunktowym prowadzeniem (49-44).
- Po przerwie Chicago Bulls prezentowali się znacznie lepiej. Byki grały z dużą energią po obu stronach parkietu, a Heat rzucali na bardzo kiepskiej skuteczności. W rezultacie Bulls dość szybko doprowadzili do remisu, a pod koniec kwarty wyszli na prowadzenie (68-67).
- Na początku czwartej ćwiartki Bulls powiększyli przewagę do sześciu punktów (81-75). Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Jimmy Butler, który uaktywnił się w najlepszym momencie (13 punktów w tej części meczu) i Heat zaczęli odzyskiwać kontrolę nad spotkaniem. Na dwie minuty przed końcem, podopieczni Erika Spoelstry odzyskali prowadzenie (91-90), a następnie zanotowali run 11-1 i wygrali dwucyfrową różnicą. Dzięki fantastycznej czwartej kwarcie Heat wyeliminowali Bulls. Zespół z Miami w pierwszej rundzie play-offs zagra z Milwaukee Bucks.
- –Nasz zespół nie był w tym sezonie doskonały. Ale wiem jedno o facetach z tej szatni. Przez ostatnie 48 godzin byli niezwykle zdeterminowani, by osiągnąć ten cel, dostać się do play-offów i mieć szansę by powalczyć o tytuł– mówił po meczu Spoelstra.
- Liderem Heat był Butler, który zdobył 31 punktów i miał 5 zbiórek. Bardzo dobry występ zaliczył także Max Strus, który również zanotował 31 punktów (siedem trafionych trójek). Po stronie Bulls wyróżnić można DeMara DeRozana. Skrzydłowy miał 26 punktów i 9 asyst. Alex Caruso dołożył 16 oczek.
Minnesota Timberwolves – Oklahoma City Thunder 120:95
- Minnesota Timberwolves odnieśli bardzo wysokie zwycięstwo, nie pozostawiając złudzeń, kto bardziej zasługuje na udział w play-offach. Wilki zaczęły budować przewagę w drugiej kwarcie i po pierwszej połowie prowadziły dziesięcioma punktami (57-47).
- W trzeciej kwarcie Oklahoma City Thunder prezentowali się dobrze, jeśli chodzi o atak, ale mieli ogromne problemy po bronionej stronie parkietu. Thunder stracili w tej części spotkania 38 punktów i pod koniec ćwiartki przegrywali blisko 20 punktami (78-95).
- W czwartej kwarcie nie było wielkiego comebacku. Przyjezdni z Oklahomy, grali na kiepskiej skuteczności, pudłując raz za razem z dystansu. Timberwolves mieli mecz pod pełną kontrolą. Prowadzeni przez Chrisa Fincha gracze atakowali pomalowane i powiększyli przewagę, wygrywając ostatecznie 25 punktami. W pierwszej rundzie play-offów Timberwolves zmierzą się z Denver Nuggets.
- Shai Gilgeous-Alexander zanotował 22 punkty i 7 zbiórek, ale miał słabą skuteczność rzutową (26 proc. z gry). Po meczu trener Timberwolves tłumaczył jak udało się go powstrzymać.
- –On jest naprawdę trudny do krycia, ale zamykaliśmy wokół niego wszystkie przestrzenie. Zrobiliśmy dobrą robotę, nie pozwalając mu nigdy złapać rytmu-powiedział Finch
- Graczem meczu był Karl-Anthony Towns, który zakończył spotkanie z dorobkiem 28 punktów i 11 zbiórek. Rudy Gobert dołożył 21 punktów i 10 zbiórek, a Anthony Edwards 19 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst. W Thunder Luguentz Dort zaliczył 17 punktów i 8 zbiórek.