W drugim meczu finału Konferencji Wschodniej nie zabrakło emocji. Duet Butler-Adebayo poprowadził Heat do drugiego wyjazdowego zwycięstwa i zespół z Miami prowadzi już 2-0. Czy po przegraniu dwóch meczów na własnym parkiecie Celtics się jeszcze podniosą?
Boston Celtics – Miami Heat 105:111 (0-2)
- Po ciekawej i bardzo wyrównanej pierwszej połowie niewielką przewagę mieli Miami Heat (54-50). W trzeciej ćwiartce lepiej prezentowali się zawodnicy Boston Celtics. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie, a pod koniec kwarty zanotowali run 14-7 i uzyskali dwucyfrowe prowadzenie (85-75).
- Po trzech kwartach Celtics prowadzili dziesięcioma punktami i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. Czwarta kwarta należała jednak do przyjezdnych z Miami. Heat stopniowo odrabiali straty, a na trzy minuty przed końcem Jimmy Butler doprowadził do remisu celnym rzutem z półdystansu. Chwilę później Butler popisał się rzutem z odchylenia i Heat objęli prowadzenie (102-100). W końcówce zespół z Florydy odskoczył na kilka punktów i dowiózł prowadzenie do końca.
- Heat odnieśli zwycięstwo dzięki znakomitej postawie w czwartej ćwiartce, w której zdobyli 14 punktów więcej niż rywale. Po pierwszych dwóch meczach w Bostonie, Heat prowadzą już 2-0. Teraz seria przenosi się do Miami i podopieczni Erika Spoelstry stoją przed ogromną szansą, by awansować do finału. Heat mogą być drugą drużyną z ósmego miejsca, której się to udało.
- –Chłopaki z naszej drużyny nigdy nie odpuszczają. Nigdy się nie poddajemy. Uwielbiamy ze sobą grać. Zawsze wierzymy w siebie i mamy do siebie dużo zaufania– mówił po meczu Butler.
- Dobre spotkanie zagrał Jayson Tatum. Lider Celtów zanotował 34 punkty, 13 zbiórek i 8 asyst. Należy jednak zauważyć, że skrzydłowy miał problemy w czwartej kwarcie. Tatum nie trafił w tej części meczu żadnego rzutu z gry (0 na 3). Jaylen Brown dołożył 16 punktów i 4 zbiórki.
- W zespole z Miami błyszczeli Jimmy Butler i Bam Adebayo. Butler zakończył mecz z dorobkiem 27 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst. Adebayo otarł się o triple-double, notując 22 punkty, 17 zbiórek i 9 asyst. Świetnie spisał się również Caleb Martin, który wchodząc z ławki rezerwowych zdobył 25 punktów.